Setki związanych więźniów z opaskami na oczach. Ujawniono nagranie z drona

Setki związanych więźniów z opaskami na oczach. Ujawniono nagranie z drona

Kadr z nagrania
Kadr z nagrania Źródło:YouTube / War on Fear
Anonimowy internauta zamieścił w sieci nagranie, które zdaniem komentatorów pochodzi z jednej ze stacji kolejowych położonych na terenie Chin. Na filmiku widać setki osób, którym zasłonięto oczy i związano ręce. Chociaż autor materiału nie ujawnił szczegółowych informacji, to pojawiły się już pierwsze teorie odnośnie tego, gdzie dokładnie powstał materiał.

O nagraniu, które na  zamieścił użytkownik War on Fear, napisał „The Guardian”. Na filmiku wykonanym przez drona widać, że policjanci prowadzą setki więźniów, którzy wcześniej prawdopodobnie byli transportowani pociągiem. Część osób, którym związano ręce i zasłonięto oczy, siedzi na ziemi, a wcześniej wielu z nich włożono fioletowe kamizelki. Zdaniem komentatorzy są to Ujgurzy, czyli jedna z mniejszości pochodzenia tureckiego, lub inna z grup etnicznych.

Gdzie leży stacja?

Nathan Ruser z Australijskiego Instytutu Strategii przeanalizował nagranie, biorąc pod uwagę położenie słońca oraz inne charakterystyczne punkty stwierdził, że filmik powstał w sierpniu ubiegłego roku na stacji w Korla, czyli mieście leżącym na terenie prowincji Sinciang. Tezy o tym, że w materiale występują Ujgurzy, jest tym bardziej prawdopodobna, że międzynarodowe organizacje już niejednokrotnie zwracały uwagę na to, że zarówno członkowie tej mniejszości, jak i innych grup muzułmańskich byli w przeszłości internowani i umieszczani w obozach politycznych.

Tymczasem analizy dziennikarzy „New York Times” wskazują na to, że lokalne sądy w 2017 oraz 2018 roku wydały wyroki w sprawie 230 tys. osób, które ostatecznie trafiły do więzień. Chociaż w prowincji Sinciang mieszka zaledwie 2 proc. populacji kraju, to 21 proc. aresztowań przeprowadzonych w 2017 roku miało miejsce właśnie w tym regionie.

Czytaj też:
Publiczna chłosta za seks bez ślubu. Wszystkiemu przyglądali się gapie

Źródło: The Guardian / New York Times