Tysiące bojowników ISIS może zbiec przez atak Turcji na Kurdów. Trump: Cóż, chcą uciec do Europy

Tysiące bojowników ISIS może zbiec przez atak Turcji na Kurdów. Trump: Cóż, chcą uciec do Europy

Donald Trump
Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
W związku z atakiem Turcji na północno-wschodnią część Syrii znajdującą się obecnie pod kontrolą Kurdów, duża cześć kurdyjskiego personelu pilnującego uwięzionych bojowników ISIS została skierowana do obrony granic. Powstały obawy, że terroryści uciekną z prowizorycznych więzień. Potencjalne zagrożenie bagatelizuje amerykański prezydent Donald Trump.

Jak informują amerykańskie media, wśród amerykańskich urzędników wojskowych narastają obawy, że tysiące bojowników ISIS może uciec z więzień, ponieważ pilnujący ich Kurdowie przygotowują się do walki z Turcją, która w środę wkroczyła do kontrolowanej przez nich północno-wschodniej części Syrii. Dowódca Syryjskich Sił Demokratycznych, gen. Mazloum Kobani już we wtorek przyznał w wywiadzie z NBC News, że większym priorytetem dla Kurdów jest obrona granic i rodzin przed Turcją, niż pilnowanie więźniów ISIS.

Turecka ofensywa podważyła naszą zdolność do budowania lokalnych sił bezpieczeństwa, prowadzenia operacji stabilizacyjnych oraz zdolność Syryjskich Sił Demokratycznych do ochrony ponad 11 000 niebezpiecznych bojowników ISIS” – powiedział amerykański urzędnik wojskowy cytowany przez CNN. Wśród uwięzionych w prowizorycznych więzieniach bojowników większość to Irakijczycy i Syryjczycy, ale, jak podaje NBC News powołując się na źródła w Pentagonie, około 2000 tys więźniów to bojownicy zagraniczni, a część z nich to Europejczycy. Jednak prezydent Donald Trump sugeruje, że wszyscy więźniowie pochodzą z Europy.

Trump bagatelizuje zagrożenie

Donald Trump pytany, o to czy więźniowie mogą uciec wyraził nadzieję, że Kurdowie lub Turcja „wykonają robotę”. Amerykański prezydent uważa, że bojownicy nie stanowią zagrożenia dla USA, gdyż jeśli zostaną uwolnieni, będą chcieli uciec do Europy.

– Oni chcą wrócić do domu, ale Europa nie chce ich przyjąć. Moglibyśmy im ich przekazać, mogliby zostać skazani, Europa mogłaby zrobić wszystko co chce – powiedział Donald Trump na konferencji prasowej. – Ale jak zwykle Europa nie stosuje zasady wzajemności – dodał.

Ponadto Trump zapewnił, że niektórzy z najbardziej niebezpiecznych więźniów ISIS zostali przeniesieni i „umieszczeni w innych, bezpiecznych miejscach”.

twitter

Atak Turcji na Kurdów w Syrii

W środę 9 października, prezydent Recep Tayyip Erdogan ogłosił rozpoczęcie inwazji na północną Syrię. Turecka armia atakuje region zamieszkany przez Kurdów pomimo gróźb, jakie pod adresem Ankary formułował zaledwie kilka dni temu prezydent USA Donald Trump. Stany Zjednoczone mogą poczuwać się odpowiedzialne za sytuację, ponieważ na długo przed decyzją o wycofaniu wojsk US Army z Syrii mówiło się, iż będzie to jasny sygnał do ataku dla Turcji. Wcześniej obecność sojuszniczych wojsk powstrzymywała Erdogana, który od dawna zwalcza kurdyjską mniejszość etniczną na terytorium swojego kraju. Teraz będzie mógł robić to także w Syrii.

Oficjalnym powodem do interwencji jest „zniszczenie terrorystycznego korytarza, który próbuje się ustanowić przy południowej granicy Turcii i zaprowadzenie pokoju w regionie”. Takie powody podaje w swoim tweecie prezydent Erdogan. Warto prześledzić, jakie komunikaty przed rozpoczęciem ofensywy zamieszczał prezydent Donald Trump i jak stopniowo łagodził swoje stanowisko. Początkowo groził całkowitym zniszczeniem tureckiej gospodarki, by później tłumaczyć i precyzować swoje słowa do momentu, w którym faktycznie dał Turcji przyzwolenie na atak w celu zajęcia się niedobitkami Państwa Islamskiego.

Czytaj też:
Trump pisze o swojej „niezrównanej mądrości” i grozi „całkowitym zniszczeniem” gospodarki Turcji

Pierwsze ofiary cywilne

Przedstawiciele atakowanego SDF donoszą o pierwszych ofiarach śmiertelnych wśród cywilów. Świat obiegły już zdjęcia z ataku przypuszczonego na Ras al-Ajn, ale nie tylko to miasto zostało zbombardowane. Syryjskie Siły Demokratyczne informują, że zaatakowane zostały też Tell Abjad, Al-Kamiszli i Issa. SDF to złożona głównie z Kurdów siła, która przy wsparciu Amerykanów wyparła z północnej Syrii bojowników Państwa Islamskiego.

Czytaj też:
Trump o opuszczeniu sojuszników w Syrii: Kurdowie nie pomogli nam w trakcie II wojny światowej

Opracował:
Źródło: NBC News / CNN / Business Insider / The Independent