Został skazany na dożywocie, przeszedł śmierć kliniczną. Uważa, że to kończy odbywanie kary

Został skazany na dożywocie, przeszedł śmierć kliniczną. Uważa, że to kończy odbywanie kary

Benjamin Schreiber
Benjamin Schreiber Źródło: Facebook / Iowa Department of Corrections
Benjamin Schreiber został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna twierdzi, że powinien opuścić zakład karny, ponieważ przeszedł śmierć kliniczną, co jego zdaniem, czyni wyrok bezprawnym.

Benjamin Schreiber został skazany w 1996 roku na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Amerykański sąd uznał go za winnego zabójstwa Johna Dale'a Terry;ego za pomocą drewnianej rączki kilofu. Cztery lata temu osadzony trafił do szpitala. Zachorował na kamicę żółciową, pojawiła się także u niego sepsa. Lekarze pięciokrotnie przeprowadzali u niego resuscytację krążeniowo-oddechową. Podawano mu również epinefrynę oraz adrenalinę. Medycy stwierdzili stan śmierci klinicznej.

Po tym jak doszedł do siebie, Benjamin Schreiber stwierdził, że wypełnił wyrok, ponieważ przez chwilę był martwy, a karę dożywocia odbywa się do chwili śmierci. Dlatego też domaga się natychmiastowego wypuszczenia z zakładu karnego. Mężczyzna dodał, że był reanimowany przez lekarzy, choć wielokrotnie podkreślał, że sobie tego nie życzy. Jak podaje The Independent, sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny w Iowa. Wcześniej sąd niższej instancji odrzucił wniosek Benjamina Schreibera podkreślając, że mężczyzna nadal żyje, a tym samym musi pozostać w więzieniu.


Podobna historia miała miejsce w 1988 roku. Jerry Rosenberg skazany na dożywocie za zabicie dwóch policjantów również domagał się wypuszczenia na wolność, ponieważ podczas operacji jego serce na chwilę się zatrzymało. Sąd orzekł wówczas, że mężczyzna musi pozostać w więzieniu, ponieważ nadal żyje, o czym świadczy jego obecność na procesie.

Czytaj też:
Seryjny zabójca z Kołobrzegu. Rozkochiwał w sobie kobiety, okradał, potem je mordował

Źródło: The Independent