Islamiści grożą Niemcom i Austrii

Islamiści grożą Niemcom i Austrii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muzułmańscy ekstremiści zagrozili atakami w Austrii i Niemczech, jeśli kraje te nie wycofają swego personelu wojskowego z Afganistanu - wynika z oświadczenia nagranego na wideo, które pojawiło się w niedzielę na stronach internetowych używanych przez bojowników powiązanych z Al-Kaidą.

W wideonagraniu mówca, którego twarz zamazano, powiedział, że około 2750 niemieckich żołnierzy w Afganistanie musi liczyć się z atakami bojowników talibańskich i Al-Kaidy. Zagroził też atakami na terenie Austrii i przeciwko austriackiemu personelowi w Afganistanie.

Autentyczności wideo nie udało się zweryfikować; przygotował je Głos Kalifatu (Sawt Al-Khilafa) - telewizja założona we wrześniu 2005 roku przez iracką gałąź Al-Kaidy. Głos Kalifatu nadawał raz w tygodniu i funkcjonował bardzo krótko; dopiero ostatnio zaczął się ponownie pojawiać. Jego komentatorzy zawsze występują zamaskowani. Program pokazuje zwłaszcza nagrania wideo z działań w Iraku, Afganistanie i terytoriach palestyńskich.

"Austria zawsze była jednym z najbezpieczniejszych krajów w Europie, żyjącym z turystyki i w lecie i w zimie. Ale jeśli nie wycofa swoich oddziałów z Afganistanu, może znaleźć się na celowniku" - powiedział spiker.

Nagranie uzupełniały fragmenty starych wideo, na których człowiek numer 2 Al-Kaidy Ajman Zawahiri groził przeprowadzaniem ataków w krajach Zachodu.

Niemcy nie mają swoich oddziałów w Iraku, ale wysłały do Afganistanu 2700 żołnierzy w ramach sił ISAF pod dowództwem NATO; większość Niemców stacjonuje na północy tego kraju.

Austria nie ma żadnych żołnierzy w Iraku, a jedynie czterech oficerów w Afganistanie, przebywających w rejonie Kabulu.

Kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer zapewnił w telewizji, że "społeczeństwo nie ma powodów do niepokoju", a cała sytuacja "jest badana z największą uwagą".

Wcześniej rzecznik austriackiego MSW podał, że eksperci analizują pogróżki - jak je określił: "bardzo, bardzo abstrakcyjne" i powiedział, że nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia dla Austrii.

Rzecznik niemieckiego MSW Stefan Kaller powiedział, że wideo jest badane przez ekspertów, i że ministerstwo na razie nie poda jeszcze swojej oceny tego materiału.

pap, ss