Lokalne władze indonezyjskiej prowincji Celebes Południowy nie zezwoliły na czterodniowe spotkanie muzułmańskiego ruchu misyjnego ruchu Jamaat Tabligh, które miało się odbyć na południu wyspy Celebes. Wcześniej ten sam ruch zorganizował podobne wydarzenie w Malezji, z którym wiąże się prawie dwie trzecie z 900 zakażeń w tym kraju, a także dziesiątki przypadków koronawirusa w sąsiednich krajach. Władze Indonezji obawiały się powtórzenia tej sytuacji w ich kraju.
Organizator spotkania Mustari Bahranuddin mimo wcześniejszych zapowiedzi, że „bardziej boi się Boga, niż koronawirusa” ostatecznie powiedział, że zastosuje się do dyrektywy i odwoła religijne spotkanie. Inny członek komitetu organizacyjnego Sentot Abu Thoriq wyraził żal z powodu decyzji rządu o odwołaniu zgromadzenia. – Zdrowie, choroba lub śmierć są przeznaczone przez Boga, wierzymy, że Bóg pobłogosławi i ochroni pobożnych – podkreślał.
W miejscu spotkania zgromadziło się już kilka tysięcy pielgrzymów z całej Indonezji i innych krajów. Lokalny gubernator prowincji Celebes Południowy Nurdin Abdullah przyznał, że zespoły medyczne badające ponad 8600 uczestników znalazły mężczyznę z gorączką, który został zabrany do szpitala. – Ciężko pracowaliśmy nad tym problemem, angażując przywódców religijnych i siły bezpieczeństwa – powiedział Abdullah. – Poinformowaliśmy pielgrzymów, że znajdujemy się w stanie zagrożenia koronawirusem i tylko wspólna dyscyplina może zatrzymać rozpowszechnianie się COVID-19 – dodał.
Indonezja to czwarty najludniejszy kraj na świecie. Do tej pory potwierdzono tam 311 przypadków zakażeń koronawirusem i 25 zgonów.
Czytaj też:
Koronawirus na świecie. Krystyna Pawłowicz: Nie oglądajmy się na innych