Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka przyznał we wtorek 18 sierpnia, że na zachodnich granicach kraju zostały rozmieszczone wojska. Ma to być odpowiedź na oświadczenia zagranicznych rządów dotyczące sytuacji na Białorusi. W ten sposób nawiązał do swojego polecenia z minionego weekendu, w którym mówił o przerzuceniu pewnej części sił ze wschodu na zachód.
Podczas telewizyjnego spotkania Łukaszenka przyznał, że jednostki są przygotowane do wypełnienia swoich zobowiązań. – Rozlokowaliśmy oddziały bojowe naszej armii na zachodnich granicach naszego kraju, wprowadziliśmy je w stan pełnej gotowości bojowej – zapewnił.
Ostrzeżenie dla Rady Koordynacyjnej
We wtorek Łukaszenka odniósł się również do powołania przez opozycje Rady Koordynacyjnej. W jej skład wchodzą 33 osoby, wśród których są znani, białoruscy opozycjoniści, jak Aleś Białacki z Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, czy noblistka Swiatłana Aleksijewicz. Jak wynika z zapowiedzi Swietłany Cichanouskiej, Rada Koordynacyjna ma przede wszystkim „zapewnić pokojowe przekazanie władzy” na Białorusi.
W odpowiedzi na powołanie Rady, Łukaszenka ostrzegł, że w wypadku próby przejęcia władzy zostaną podjęte odpowiednie działania. – Chcę uprzedzić tych, którzy weszli do tego sztabu, że będziemy podejmować adekwatne kroki. Wyłącznie zgodnie z konstytucją i prawem – stwierdził Łukaszenka. – Mamy dość tych środków, aby ochłodzić niektóre gorące głowy – dodał.
Czytaj też:
33 członków i zamysł: przekazanie władzy. Znamy skład białoruskiej Rady Koordynacyjnej