Zniszczono billboard „I love J. K. Rowling”. Uznano go za transfobiczną prowokację

Zniszczono billboard „I love J. K. Rowling”. Uznano go za transfobiczną prowokację

Billboard „Kocham J.K. Rowling”
Billboard „Kocham J.K. Rowling” Źródło: Twitter / @christophelston
W Vancouver w Kanadzie stanął billboard głoszący miłość do autorki „Harry'ego Pottera”. Czy coś tak pozornie niewinnego jak „Kocham J.K. Rowling” mogło wywołać protesty i agresję? Sprawa nie jest tak prosta, jak się początkowo wydaje.

Pisarka J.K. Rowling na całym świecie znana jest z serii o Harrym Potterze. W ostatnich miesiącach włączyła się jednak w spór, który odciąga uwagę od jej dorobku i w oczach wielu fanów stawia ją po stronie tych, którzy dyskryminują osoby transpłciowe. Zaczęło się od udzielenia przez autorkę poparcia dla oskarżanej o transfobię kobiecie. Aby więc zrozumieć sens niszczenia billboardu z Vancouver, trzeba cofnąć się w czasie do tamtej sprawy.

Rowling i sprawa Forstarter

„Ubieraj się jak chcesz. Nazywaj się jak tylko chcesz. Sypiaj z każdym dorosłym, który tylko cię będzie chciał. Przeżyj najlepsze życie w pokoju i bezpieczeństwie. Ale wyrzucanie kobiety z pracy za stwierdzenie, że płeć to coś rzeczywistego? #IStandWithMaya #ThisIsNotADrill” – napisała na swoim koncie na Twitterze J.K. Rowling.

Wszystko przez poparcie dla Mayi Forstater, badaczki zwolnionej z londyńskiego oddziału organizacji Centre for Global Development za stwierdzenie, że transpłciowe kobiety nie mogą zmienić swojej płci biologicznej. Oskarżono ją dodatkowo o zastosowanie „obraźliwego i wykluczającego języka” w ekspertyzie krytycznej dla ustawy Gender Recognition Act. To przepisy oficjalnie umożliwiające ludziom identyfikowanie się z płcią przeciwną.

Forstater broniła swojej wersji przed sądem, powołując się na prawo do głoszenia własnych poglądów i dyskryminowanie jej za korzystanie z tego prawa. Sąd stwierdził jednak, że owe poglądy badaczki są „niekompatybilne” z przyrodzonymi prawami innych osób. To właśnie po tym wyroku Rowling postanowiła publicznie udzielić poparcia Forstater. To za to poparcie skrytykowały ją m.in. Human Rights Campaign, GLAAD czy znana z serialu „Chirurdzy” aktorka Sara Ramirez.

Rowling „po stronie Voldermorta”

Ci, którym nie podobało się stanowisko pisarki, mówili o „stawaniu po stronie Voldermorta” – najczarniejszej postaci z jej sagi. Organizacje LGBT zarzucały jej dyskryminację o wykluczanie osób transseksualnych. W bezpośrednich wystąpieniach od Rowling odcinali się aktorzy, którzy wcielali się w stworzone przez nią postaci: Daniel Radcliffe i Emma Watson.

Dlatego pojawienie się billboardu w Vancouver nie zostało uznane jedynie za wyraz podziwu dla twórczości autorki. Z poglądami pisarki i konkretnym światopoglądem powiązały go także lokalne władze. Radna miasta Vancouver Sarah Kirby-Yung za pośrednictwem Twittera potępiła ten „jasny” jej zdaniem przekaz „wykluczenia, podziałów i nienawiści”.

twitter

Sam pomysłodawca billboardu przyznał, że faktycznie był on wyrazem wdzięczności za głoszone przez J.K. Rowling poglądy, a nie za „Harry'ego Pottera”. Stwierdził wprost, że ma problemy z ewoluującą ideologią płci, przepisami odwołującymi się do samoidentyfikacji. Zwrócił też uwagę na ochronę dzieci i praw kobiet, sugerując, że prawa osób transpłciowych naruszają te dwie przestrzenie.

Czytaj też:
List 150 autorów ws. „cancel culture”. Podpisali się pod nim m.in. J.K. Rowling, Margaret Atwood i Salman Rushdie
Czytaj też:
Daniel Radcliffe reaguje na transfobiczne wpisy J.K. Rowling. „Kobiety transpłciowe to kobiety”
Czytaj też:
Paradis i Ryder jednoczą siły w obronie Deppa. „Nigdy nie zastosował wobec nas przemocy”