Plan Morawieckiego uratuje białoruską opozycję?

Plan Morawieckiego uratuje białoruską opozycję?

Mateusz Morawiecki
Mateusz MorawieckiŹródło:X / KPRM
Losy demokratycznego zrywu na Białorusi rozstrzygną się w sferze gospodarczej. Wszystko zależy od tego, czy UE obróci pomysł premiera Morawieckiego w skuteczne narzędzie rywalizacji z rublami od Putina.

Gospodarka, głupcze. To hasło wyborcze Billa Clitona sprzed prawie 30 lat może odegrać decydującą rolę w rozwoju wydarzeń na Białorusi. Nikt już bowiem nie ma wątpliwości, że żadne siłowe scenariusze, jak masowe represje reżimowej bezpieki, czy wręcz interwencja rosyjska nie rozwiążą politycznego kryzysu. Rozgrywka o to, jak zakończy się wolnościowy zryw Białorusinów przenosi się w sferę gospodarczą, bo Białorusini domagają się przecież na ulicach nie tylko więcej wolności, ale i o lepszej jakość życia.

Czytaj też:
Łukaszenka zamierza zamknąć granice z Litwą i Polską

Świetnie wyczuły to polskie władze, zadając kłam twierdzeniom, że Warszawa poległa dyplomatycznie w sprawie wydarzeń na Białorusi.

Zaryzykuję twierdzenie, że jest wręcz przeciwnie. Premier Mateusz Morawiecki bardzo trafnie proponuje na forum UE gospodarczy konkret w postaci czegoś na kształt planu Marshalla dla Białorusi.

Artykuł został opublikowany w 34/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.