W jakim stopniu zasłanianie twarzy i nosa osłabia siłę koronawirusa? Nowe badania

W jakim stopniu zasłanianie twarzy i nosa osłabia siłę koronawirusa? Nowe badania

Kobieta w masce ochronnej, zdjęcie ilustracyjne
Kobieta w masce ochronnej, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Unsplash / engin akyurt
W Polsce obowiązuje nakaz zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. W wielu innych krajach wprowadzono podobne regulacje. Jak noszenie maseczek ochronnych i zachowywanie dystansu społecznego wpływa na transmisję wirusa?

Właściwe użycie maseczek i przestrzeganie dystansu społecznego obniża o 1000 razy siłę w razie kontaktu z nim – ustalili włoscy naukowcy ze szpitala koło Werony. Tym tłumaczą lżejszy przebieg COVID-19 w okresie obowiązywania restrykcji. Rezultaty badań klinicznych, przeprowadzonych w szpitalu Sacro Cuore Don Calabria w miejscowości Negrar na północy Włoch, zostały opublikowane w środę we włoskich mediach. Zamieszczono je też w międzynarodowym piśmie naukowym „Clinical Microbiology and Infection".

W jakim stopniu maseczki osłabiają siłę koronawirusa?

Analizie poddano 373 przypadki COVID-19, stwierdzone na pogotowiu między 1 marca, a końcem maja. U każdego pacjenta w testach zbadano poziom wiremii, czyli ilość wirusa – wyjaśniły koordynatorki badań Dora Buonfrate i Chiara Piubelli, cytowane przez agencję ADNKronos. Jak dodały, następnie monitorowano każdego pod kątem tego, jak ciężki był przebieg i objawy choroby wywołanej przez koronawirusa.

Badaczki podkreśliły, że z prac tych wynika, że wraz z obniżeniem się szerzenia SARS-CoV-2 dzięki stosowanym środkom ochrony równolegle, obniżyła się o 1000 razy siła wirusa wykrytego u pacjentów. Jak zaznaczono, chorzy przywiezieni do szpitala w maju, a więc w okresie niskiego narażenia na zakażenie z powodu lockdownu i restrykcji oraz nakazu stosowania środków ochrony, byli w kontakcie z mniejszą „dawką" wirusa i mieli go mniej w organizmie w porównaniu z pacjentami hospitalizowanymi w marcu.

To dzięki temu – według naukowców – osoby zakażone późną wiosną, gdy obowiązywały ścisłe restrykcje, miały lżejszy przebieg COVID-19 i występowało u nich mniejsze prawdopodobieństwo powikłań. Dzięki temu spadł wtedy odsetek chorych na oddziale intensywnej terapii. To zdaniem badaczy najdobitniej wskazuje, jak istotne jest rygorystyczne przestrzeganie nakazu noszenia maseczek i dystansu społecznego.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)


Czytaj też:
Tak wygląda budowa szpitala polowego na PGE Narodowym. Zdjęcia z postępu prac