Wciąż nie mamy pełnych wyników wyborów z Nevady, Arizony, Pensylwanii, Georgii, Alaski oraz Karoliny Północnej. Joe Biden prowadzi w dwóch wspomnianych stanach, co w przypadku potwierdzenia da mu zwycięstwo. Na ostateczne rozstrzygnięcia przyjdzie poczekać jeszcze kilka lub nawet kilkanaście godzin, a w międzyczasie zagraniczne media informują o protestach kilku miastach.
Wybory prezydenckie w USA. Protesty w Nowym Jorku i Portland
Agencja Reutera podaje, że do zamieszek doszło m.in. w Portland, gdzie aresztowano dziesięć osób. Demonstrantom zabrano m.in. petardy, młotki oraz karabin, a gubernator Oregonu Kate Brown wysłała na ulice Gwardię Narodową.
Nerwowo było także w Nowym Jorku, a policja zatrzymała około 50 osób. Portal CBS New York przekazał, że początkowo protestujący w spokojny sposób apelowali o liczenie głosów w uczciwy sposób, a dopiero później sytuacja wymknęła się spod kontroli. Wcześniej ulicami Detroit przeszła demonstracja, której uczestnicy domagali się przeliczenia wszystkich głosów oraz pokojowej zmiany władzy.
Trump – Biden – ile głosów elektorskich?
Według CNN ma 253 głosy elektorskie, a jego rywal 213. Nieco inne wyniki podaje Fox News – zdaniem dziennikarzy na koncie Demokraty jest są już 264 głosy elektorskie (doliczono głosy z Arizony), a Donald Trump może liczyć na poparcie 214 elektorów. „New York Times” prognozuje, że przewaga Bidena nad Trumpem to 39 głosów elektorskich (zgromadził ich 253 a Trump 214). To jednak nadal za mało, aby mówić o zwycięstwie któregokolwiek z kandydatów. Aby objąć urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych potrzeba bowiem 270 głosów elektorskich.
Czytaj też:
Wybory w USA. Zacięta walka o Biały Dom. Co wiemy do tej pory i kiedy poznamy wyniki?
