Zapowiedź wiceszefowej KE. „Na początku nowego roku zajmiemy się Polską i Węgrami”

Zapowiedź wiceszefowej KE. „Na początku nowego roku zajmiemy się Polską i Węgrami”

Vera Jourova
Vera Jourova Źródło:Newspix.pl / ABACA
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova przekazała w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Tagesspiegel”, że na początku 2021 roku instytucja ma zamiar zająć się Polską i Węgrami w ramach nowego mechanizmu praworządności.

– Mechanizm praworządności to nie żadna Wunderwaffe. Mamy teraz dodatkowe opcje sankcjonowania tych, którzy nie przestrzegają zasad. Będziemy musieli jednak bardzo ciężko pracować, aby rzeczywiście skorzystać z możliwości ograniczenia wypłat środków z unijnego budżetu. Aby monitorować praworządność w państwach członkowskich będziemy nadal musieli stosować wszystkie przepisy UE, które już istnieją – podkreśliła Vera Jourova w rozmowie z niemieckim dziennikiem Tagesspiegel. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej zapowiedziała, że od początku 2021 roku instytucja będzie się zajmować wdrożeniem nowego mechanizmu, który uzależnia wypłatę środków z unijnego budżetu od przestrzegania przez państwa członkowskie praworządności. – A więc zajmiemy się także Polską oraz Węgrami – dodała czeska polityk.

Wiceszefowa KE stwierdziła również, że ponieważ UE chciała uchwalić wielomiliardowy fundusz na odbudowę po pandemii oraz wieloletni budżet UE, trzeba było zwiększyć ochronę nad funduszami UE. – Zawsze było dla mnie jasne, że aby wprowadzić nowy mechanizm, potrzebujemy zgody wszystkich szefów państw i rządów. Tak się właśnie stało. Ale musimy powiedzieć jasno: te pieniądze nie mogą być transferowane do państw niedemokratycznych – wyjaśniła.

Węgry zapewniły sobie spokój?

Viktor Orban przygotowuje się do wyborów krajowych w 2022 roku. Wcześniej pojawiały się opinie dotyczące wykorzystania przez Węgry funduszu unijnych. Po ogłoszeniu kompromisu sugerowano, że jest to jego wielkie zwycięstwo, ponieważ w ten sposób niejako zapewnił sobie spokój a wydanie decyzji przez TSUE zajmie bardzo dużo czasu. Odnosząc się do faktu, iż mechanizm praworządności zostanie najpierw skontrolowany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Jourova powiedziała, że przewiduje, iż wyrok zapadnie raczej w ciągu miesięcy, a nie lat. - Jeżeli dojdzie do postępowania przyspieszonego, to należy liczyć się z okresem krótszym niż dwanaście miesięcy – dodała.

Czytaj też:
Enigmatyczny wpis Jarosława Gowina. Wicepremier zapowiada „dobrą wiadomość” dla gospodarki

Źródło: Der Tagesspiegel