W-Underdogs to organizacja, której celem jest m.in. zwracanie uwagi na trudną sytuację zwierząt, które zostały porzucone oraz szukanie dla nich domów na stałe. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, w siedzibie organizacji wybuchł pożar, którego prawdopodobną przyczyną było spięcie w instalacji elektrycznej.
Dzięki szybkiemu poinformowaniu służb, a także reakcji życzliwych ludzi udało się uratować wszystkie zwierzęta, które przebywały w placówce. Zostały przetransportowane do nowego lokum, do którego planowała wkrótce przenieść się na stałe organizacja. Pomieszczenia wciąż jednak wymagają prac wykończeniowych. Organizacja podziękowała wszystkim za wsparcie oraz zaapelowała o dalszą pomoc.
Wzruszająca jest informacja, którą przekazała straż pożarna. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że w akcję ratunkową włączył się bezdomny mężczyzna, który nie zważał na własne bezpieczeństwo i wkroczył do płonącego budynku, by uratować zwierzęta, które znalazły się w niebezpieczeństwie. – Byłem zdenerwowany jak diabli, nie zamierzam kłamać – powiedział Keith Walker w rozmowie z CNN. – Naprawdę bałem się wejść tam, ale Bóg postawił mnie na tym miejscu, abym ocalił zwierzęta – relacjonował 53-latek. Keith Walker uratował 6 psów i 10 kotów.
Czytaj też:
Gigantyczne trio podbija sieć. „To psy czy niedźwiedzie?”
Bezdomny mężczyzna uratował zwierzęta z płonącego budynku. „Bałem się jak diabli”