Pucz wojskowy w Birmie. Aresztowano laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla

Pucz wojskowy w Birmie. Aresztowano laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla

Aung San Suu Kyi
Aung San Suu KyiŹródło:Newspix.pl / ABACA
Polityczne trzęsienie ziemi w Birmie. Wojsko ogłosiło stan wyjątkowy i przejęcie władze w kraju. Liderka rządzącej dotąd Narodowej Ligi dla Demokracji Aung San Suu Kyi oraz jej bliscy współpracownicy zostali aresztowani.

8 listopada 2020 roku w Birmie zorganizowano wybory, w których 83,2 proc. miejsc w parlamencie zdobyła Narodowa Ligi dla Demokracji, pod przewodnictwem Aung San Suu Kyi. 6,9 proc. mandatów przypadło popieranej przez armię Unii Solidarności i Rozwoju. Po ogłoszeniu wyniku wyborów formacja zarzuciła władzom oszustwa i fałszerstwa wyborcze.

Jak podaje BBC, w poniedziałek 1 lutego birmańska armia ogłosiła stan wyjątkowy. Wojsko zapowiedziało także przejęcie władzy w kraju na najbliższe 12 miesięcy. Na ulicach stolicy kraju Naypyidaw oraz największego miasta Rangun pojawiło się wojsko. Państwowa telewizja MRTV poinformowała na Facebooku, że nie może nadawać z powodu problemów technicznych a mieszkańcy obu miast skarżyli się na problemy z dostępem do internetu.

Wcześniej aresztowano Aung San Suu Kyi, liderkę rządzącej dotąd w Birmie Narodowej Ligi dla Demokracji i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla. Rzecznik ugrupowania poinformował także o zatrzymaniu kilku innych czołowych polityków ugrupowania. Według niego wśród aresztowanych jest także prezydent kraju Win Myint.

Aung San Suu Kyi wzywa do protestów

Tymczasem w oświadczeniu przekazanym przez Narodową Ligę dla Demokracji Aung San Suu Kyi podkreśliła, że „wojskowy zamach stanu jest nielegalny i społeczeństwo nie powinno się na niego zgadzać, ponieważ w jej opinii może prowadzić do przywrócenia w kraju dyktatury”. Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla zaapelowała do obywateli o wyjście na ulice i zorganizowanie masowych protestów.

USA domagają się uwolnienia Aung San Suu Kyi

Na wydarzenia w Birmie zareagowały Stany Zjednoczone. – Armia musi respektować wolę narodu, wyrażoną w demokratycznych wyborach z 8 listopada. Stany Zjednoczone stoją po stronie Birmańczyków w ich dążeniu do demokracji, wolności, pokoju i rozwoju – powiedział szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken. Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki dodała, że USA sprzeciwiają się wszystkim próbom powstrzymania demokratycznych przemian w Birmie. Zapowiedziała również działania ze strony Stanów Zjednoczonych w przypadku braku reakcji ze strony birmańskiego wojska.

Czytaj też:
Niepokojący raport nt. karabinków Grot. Sprawą zajmie się sejmowa komisja obrony

Źródło: BBC