Od ponad tygodnia stosunki między Rosją a Unią Europejską są jeszcze bardziej napięte. Cały czas trwa spór wewnątrz wspólnoty o ocenę niemiecko-rosyjskiego projektu gazowego Nord Stream 2, a rosyjski sąd skazał niedawno Aleksieja Nawalnego na kilka lat łagru. Państwa domagają się uwolnienia opozycjonisty, którego życie ratowano w Berlinie po próbie otrucia (miało być w nie zaangażowane FSB).
Borrell i kompromitacja w Moskwie
Mimo napięć do Moskwy udał się szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Po spotkaniu z szefem rosyjskiego MSZ Sergiejem Ławrowem sprawa jeszcze bardziej się skomplikowała. Ławrow nazwał Unię Europejską „niewiarygodnym partnerem”, manipulował faktami wokół sprawy Nawalnego. Wszystkiemu na konferencji prasowej przysłuchiwał się Borrell, ale tego nie skontrował. Władze Rosji poinformowały też wtedy o wydaleniu trojga dyplomatów: z Polski, Niemiec i Szwecji.
Borrell był krytykowany za zbyt spolegliwą postawę w Rosji, co zaowocowało nawet debatą w Parlamencie Europejskim na temat jego wizyty w Moskwie, żądano nawet jego dymisji.
Niemieckie MSZ reaguje. Ławrow mówił: Chcesz pokoju, szykuj się do wojny
Teraz Sergiej Ławrow udzielił wywiadu telewizji Rossija 1, podczas którego został zapytany, czy Federacja Rosyjska „zmierza do zerwania” stosunków z Unią Europejską, jeśli ta nałoży na Rosję sankcje.
Szef rosyjskiej dyplomacji odparł: – Wychodzimy z założenia, że jeśli ponownie zobaczymy, co już nieraz miało miejsce, że sankcje w niektórych obszarach stwarzają ryzyko dla naszej gospodarki, w tych obszarach najbardziej wrażliwych, to tak.
Jednak to nie ta wypowiedź sprawiła, że niemieckie MSZ zareagowało. Sergiej Ławrow w kontekście tych napięć stwierdził bowiem:
– Nie chcemy być izolowani od życia międzynarodowego, ale musimy być na to gotowi. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny.
Niemiecka dyplomacja uznała później te słowa za „niezrozumiałe i niepokojące”.
Czytaj też:
Po co szefowi unijnej dyplomacji wizyta w Rosji? „Nie bardzo wiadomo z kim się spotyka”