Dwie epidemie jednocześnie? Trwa walka z koronawirusem, a w Gwinei powrót eboli

Dwie epidemie jednocześnie? Trwa walka z koronawirusem, a w Gwinei powrót eboli

Służby medyczne w trakcie epidemii eboli (zdj. ilustracyjne)
Służby medyczne w trakcie epidemii eboli (zdj. ilustracyjne) Źródło: Newspix.pl / ABACA
Do Gwinei wraca ebola, a dzieje się to w czasie pandemii koronawirusa. Władze w Konakrze już wyrażają zaniepokojenie i szykują się na dalszy rozwój wydarzeń.

W liczącej ponad 12 mln mieszkańców Gwinei dotychczas potwierdzono niecałe 15 tys. przypadków koronawirusa, a władze za ozdrowiałe uznały prawie 14,5 tys. osób. Według oficjalnych danych zmarły 84 osoby z COVID-19.

Uwzględniając tylko te statystyki, można stwierdzić, że to państwo w zachodniej Afryce nieźle razi sobie z pandemią koronawirusa. Tyle tylko, że pojawiły się doniesienia, że w niedalekiej przyszłości władze w Konakry (stolica Gwinei), będą musiały się mierzyć nie z jedną, a dwiema epidemiami.

W Gwinei do epidemii koronawirusa może dołączyć epidemia eboli

Jak informuje brytyjski „The Guardian”, ministerstwo zdrowia Gwinei poważnie przygląda się powrotowi wirusa ebola, który wywołuje chorobę o tej samej nazwie (gorączkę krwotoczną ebola). Epidemia eboli, która przeniosła się potem na inne afrykańskie kraje, swój początek miała właśnie w Gwinei, a w latach 2013-2016 z powodu eboli zmarło w tym kraju ponad 11,3 tys. ludzi.

Minister zdrowia Gwinei Remy Lamah poinformował, że rząd kraju jest „zaniepokojony” sytuacją. Dotychczas potwierdzono siedem przypadków eboli, z czego cztery zakończyły się zgonem chorego. Lamah mówił wcześniej o czterech ofiarach, ale w późniejszych komunikatach ta liczba zmalała. Z kolei Sakoba Keita, epidemiolog, ceniony za swój wkład w walkę z ebolą, komentując sytuację, powiedział, że Gwinea mierzy się z „sytuacją epidemiczną”.

W 2016 roku po raz ostatni w Gwinei odnotowano ebolę, dotychczas wydawało się, że ten kraj poradził sobie z tą chorobą.