Przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych eksperci sugerowali, że Joe Biden po zwycięstwie zdecydowanie zaostrzy politykę USA wobec Turcji. W kampanii wyborczej Demokrata zapowiadał, że jedną z jego pierwszych decyzji będzie uznanie rzezi Ormian za ludobójstwo. Z informacji Bloomberga wynika, że amerykański przywódca wcieli w życie przedwyborczą obietnicę. O swoich zamiarach Biden miał powiadomić Erdogana podczas rozmowy telefonicznej.
Jak podaje Bloomberg, istnieje spore oczekiwanie, że w specjalnym oświadczeniu z okazji obchodzonego 24 kwietnia Dnia Pamięci o Ludobójstwie Ormian, Joe Biden użyje słowa ludobójstwo. Ostatnim prezydentem Stanów Zjednoczonych, który w ten sposób wypowiadał się o tragicznych wydarzeniach z lat 1915-1917 był Ronald Reagan.
Biały Dom na razie nie komentuje medialnych doniesień. W oficjalnym komunikacie napisano jedynie, że prezydenci USA i Turcji rozmawiali przez telefon. O sprawie Ormian nie wspomniano.
Aresztowania, wysiedlenia i brutalne morderstwa
24 kwietnia 1915 roku w Stambule aresztowano 2,3 tys. przedstawicieli ormiańskiej inteligencji - większość z nich zginęła. 27 maja rozpoczęła się deportacja Ormian z Anatolii, których kierowano do Syrii i Mezopotamii. "Już wcześniej zostało zakomunikowane, że rząd zdecydował o całkowitej eksterminacji wszystkich Ormian zamieszkałych w Turcji. Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, bez słuchania głosu sumienia należy położyć kres ich egzystencji. Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi" - miał napisać w telegramie o planach rządu Talaat Pasza. Niektórzy historycy uważają jednak, że te telegramy mogą być sfałszowane.
Większość Ormian ginęła z pragnienia i głodu, a ci, których zatrzymano, byli topieni lub przybijano im końskie podkowy do stóp. Według szacunków, w latach 1915-1917 wymordowano około 1,5 mln Ormian.
Turcja zaprzecza
Turcja uważa te liczby za zawyżone. Jej zdaniem, w latach 1915-1917 zginęło ok. 500 tys. Ormian. Mieli oni paść ofiarą epidemii podczas ewakuacji frontu i nie ma żadnego podłoża etnicznego lub religijnego. Turcja zaprzecza, jakoby podczas I wojny światowej wojska otomańskie były w stanie zorganizować kampanię mającą na celu eksterminację chrześcijańskich Ormian. Turcy podkreślają również, że w ich dokumentach nie ma dowodów ani rozkazów, które wskazywałyby na takie działania ówczesnego rządu. Ankara nie zgadza się także na nazywanie jej poczynań ludobójstwem.
Do tej pory ludobójstwo Ormian uznało 30 krajów na świecie, w tym Polska.