FBI odtajniło pierwszy raport ws. ataków na WTC. Co ma z nimi wspólnego Arabia Saudyjska?

FBI odtajniło pierwszy raport ws. ataków na WTC. Co ma z nimi wspólnego Arabia Saudyjska?

Południowa wieża World Trade Center w Nowym Jorku tuż po uderzeniu Boeinga 767
Południowa wieża World Trade Center w Nowym Jorku tuż po uderzeniu Boeinga 767 Źródło:Wikimedia Commons / CC BY-SA 2.0
FBI odtajniło pierwszy raport dotyczący zamachów z 11 września 2001 roku. Czy rząd w Rijadzie miał cokolwiek wspólnego z atakami terrorystycznymi?

W związku z 20. rocznicą zamachów na WTC Joe Biden podpisał na początku września rozporządzenie wykonawcze nakazujące przegląd, odtajnienie i ujawnienie tajnych dokumentów rządowych związanych z atakami terrorystycznymi z 11 września 2001 roku. - Kiedy ubiegałem się o urząd prezydenta, zobowiązałem się do zapewnienia przejrzystości w kwestii odtajnienia dokumentów dotyczących ataków terrorystycznych na Amerykę 11 września 2001 roku. Ponieważ zbliżamy się do 20. rocznicy tego tragicznego dnia, honoruję zobowiązanie - wyjaśnił prezydent USA.

- Nigdy nie wolno nam zapomnieć o ciągłym bólu rodzin i bliskich tych 2977 niewinnych ludzi, którzy zginęli w najbardziej tragicznym ataku terrorystycznym w historii USA. Moje serce pozostaje przy cierpiącymi rodzinami z 11 września, a moja administracja będzie nadal współpracować z szacunkiem z członkami tej społeczności - podkreślił .

USA odtajnia dokumenty ws. WTC

Jak podaje CNN, FBI odtajniło pierwszy raport dotyczący tragicznych wydarzeń z 11 września 2001 roku. Z 16-stronnicowego dokumentu wynika, że w przygotowywaniu ataków mogli uczestniczyć saudyjscy współpracownicy w USA. W raporcie szczegółowo opisano kontakty, do których dochodziło między saudyjskimi współpracownikami w USA a terrorystami, którzy porwali samoloty.

W dokumencie nie ma jednak żadnych twardych dowodów na to, że Rijad miał jakikolwiek związek z tym, co wydarzyło się 11 września. Władze Arabii Saudyjskiej wielokrotnie podkreślały, że Saudyjczycy nie odgrywali żadnej roli w tej sprawie.

W oficjalnym oświadczeniu Ambasada Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie podkreśliła, że nigdy nie pojawiły się żadne dowody wskazujące, że rząd saudyjski lub jego urzędnicy mieli wcześniej wiedzę o ataku terrorystycznym lub byli w jakikolwiek sposób w to zamieszani. Jednocześnie agencja Reutera przypomniała, że choć nie ma żadnych dowodów na to, że rząd w Rijadzie finansował działania terrorystów, to 15 spośród 19 porywaczy samolotów pochodziło z Arabii Saudyjskiej.

Czytaj też:
Zakłócone obchody miesięcznicy smoleńskiej. „Gdzie jest wrak?”, „Pokaż raport, świrze”