Janukowycz prozachodni?

Janukowycz prozachodni?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz w wywiadzie dla tygodnika "Sunday Telegraph" powiedział, że jest za prozachodnim kursem Ukrainy i stopniową integracją z Zachodem. Ocenił, że najwłaściwszy system polityczny to parlamentarno-prezydencki, a prezydenta Wiktora Juszczenkę, który rozwiązał parlament, nazwał obrońcą starego porządku.

"Popieram prozachodni kurs, który oznacza budowę demokratycznego, zamożnego i zdrowego społeczeństwa. Różnica między mną a moimi przeciwnikami politycznymi polega na tym, że oni usiłują 'uzachodnić się' tak szybko, jak się da" - oświadczył.

"Ich liderzy mówią nawet o przekształceniu Ukrainy w kluczowy element kordonu sanitarnego wymierzonego w Rosję. Czy Europa chce takiej konfrontacji? Nie mam wątpliwości, że nie chce. Popieram stopniową integrację (Ukrainy) z Zachodem" - mówił dalej premier.

Janukowycz powiedział też, że w ciągu ośmiu miesięcy, gdy sprawował urząd premiera, współpraca Ukrainy z NATO pogłębiła się, a Sojusz docenia wkład Ukrainy w światowe bezpieczeństwo, operacje pokojowe itd.

Podkreślił zarazem, iż ewentualne wejście Ukrainy do Sojuszu na obecnym etapie jest przedwczesne, ponieważ idea członkostwa Ukrainy w NATO znajduje poparcie tylko wśród 20 proc. społeczeństwa.

Uwadze "Sunday Telegraph" nie uszło to, że Janukowycz pozytywnie wypowiedział się o pomarańczowej rewolucji z końca 2004 r. Nazwał ją "doświadczeniem oczyszczającym społeczeństwo". "Położyliśmy podwaliny (dzięki pomarańczowej rewolucji - PAP) pod nowy model polityczny - parlamentarno-prezydencki. Ale stary system nie podda się bez walki, nie chce ustąpić i szuka sposobów utrzymania się u władzy" - uważa premier.

Janukowycz nie uznaje dekretu prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i rozpisaniu wyborów na 27 maja. Oświadczył, że ma nadzieję, iż zagraniczni mediatorzy nie dopuszczą do eskalacji konfliktu między zwolennikami jego Partii Regionów i obrońcami demokracji parlamentarnej a zwolennikami prezydenta.

W sprawie prezydenckiego dekretu ma się wypowiedzieć ukraiński Sąd Konstytucyjny.

ab, pap