Szwecja protestuje po ataku na jej ambasadora w Rosji

Szwecja protestuje po ataku na jej ambasadora w Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt ocenił, że władze Rosji nie uczyniły tego, co do nich należało, by zapobiec atakowi na samochód szwedzkiego ambasadora Johana Molandera, który odwiedził estońską placówkę dyplomatyczną w Moskwie.

Wezwany do szwedzkiego MSZ rosyjski ambasador Aleksandr Kadakin "przedstawił swoje wytłumaczenie i obiecał, że sprawa zostanie zbadana" - powiedział Bildt szwedzkiemu radiu.

Jak wyjaśniał Kadakin w szwedzkiej telewizji SVT1, władze jego kraju odradzały Molanderowi wizytę w estońskiej placówce, którą od sześciu dni oblegają działacze prokremlowskiej organizacji młodzieżowej "Nasi" i innych młodzieżówek.

Wcześniej o skierowaniu protestu do rosyjskich władz informowała rzeczniczka MSZ Szwecji Sofia Karlberg. Według jej relacji samochód z ambasadorem "został zatrzymany i zaatakowany przez grupę sprawców, kiedy opuszczał teren estońskiej ambasady. Napastnicy kopali samochód i zerwali z niego szwedzką flagę".

Wyjaśniła, że Molander nie został ranny, ale w czasie zajścia panowała "bardzo agresywna atmosfera". Według radia Echo Moskwy, incydent wydarzył się na ulicy Bolszaja Nikitskaja, nieopodal ambasady Estonii.

Echo Moskwy podało, że "Naszyści" sądzili, iż w aucie jest estońska ambasador Marina Kaljurand.

Premier Szwecji Fredrik Reinfeldt w rozmowie z agencją TT nazwał środowy atak "poważnym i nie do przyjęcia" i powtórzył, że Sztokholm popiera działania rządu w Tallinie.

Stosunki między Estonią i Rosją są napięte w związku z przeniesieniem z centrum Tallina pomnika żołnierzy radzieckich na teren cmentarza wojskowego w stolicy Estonii.

pap, ss