W Paryżu wciąż niespokojnie

W Paryżu wciąż niespokojnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja francuska zatrzymała z środy na czwartek ponad 100 demonstrantów w trakcie czwartej już z kolei nocy ulicznych protestów po wyborze na prezydenta dotychczasowego ministra spraw wewnętrznych, kandydata centro-prawicy Nicolasa Sarkozy'ego.

Około 300 - 400 demonstrantów zebrało się w środę wieczorem na bulwarze St. Michel w paryskiej Dzielnicy Łacińskiej. Młodzież wznosiła okrzyki "Sarko - faszysta, naród dopadnie cię" oraz "Policja jest wszędzie, sprawiedliwości nie ma nigdzie".

Przeciwko demonstrantom użyto wzmocnionych oddziałów policyjnych w sile kilkuset funkcjonariuszy, którzy zepchnęli młodzież w pobliże Ogrodu Luksemburskiego.

Niezależna manifestację zorganizowali studenci na Uniwersytecie Paryskim, ogłaszając strajk protestacyjny w związku z ogłoszonymi przez Sarkozy'ego planami zreformowania francuskiego systemu szkolnictwa wyższego. Setki studentów zablokowały dostęp do części budynków uniwersyteckich. Rozpoczęto przygotowania do strajku okupacyjnego.

Na Uniwersytecie doszło jednak również do konfrontacji ze studentami, pragnącymi kontynuować naukę i obawiającymi się, by nie doszło do zawieszenia zbliżającej się sesji egzaminacyjnej.

Po stronie pragnących normalnie studiować opowiedział się publicznie minister szkolnictwa wyższego Francois Goulard, który określił jako "całkowicie nie do przyjęcia" blokowanie nauki przez "ekstremistyczną mniejszość" i nakazał zapewnienie swobodnego dostępu do zagrożonych przez demonstrantów budynków Uniwersytetu Paris I Pantheon-Sorbonne.

pap, ss