Mateusz Morawiecki dla ARD: Skutki gospodarcze sankcji to cena wolności

Mateusz Morawiecki dla ARD: Skutki gospodarcze sankcji to cena wolności

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło:Shutterstock / Alexandros Michailidis
W wywiadzie dla niemieckiego nadawcy ARD premier Mateusz Morawiecki powiedział, że sankcje nakładane na Rosję przez kraje Europy Zachodniej są zbyt łagodne i „właściwie nie działają”. Dodał, że „wszyscy odczujemy skutki inflacji” i spowolnienie wzrostu PKB, ale taka jest cena wolności, nie tylko Ukrainy.

Mateusz Morawiecki był gościem programu „Tagesschau”. Jednym z tematów było ostatnie spięcie na linii Polska–Francja. Morawiecki wygłosił ostatnio krytyczne uwagi pod adresem ubiegającego się o reelekcję prezydenta Emmanuela Macrona, który wielokrotnie dzwonił do Władimira Putina. Z kolei Macron nazwał polskiego premiera antysemitą. Dziennikarka zapytała, czy to dobry moment by kraje Unii Europejskiej obrażały się na siebie.

Premier odpowiedział, że najważniejsze w tym momencie są ostre sankcje nakładane na Rosję z powodu wojny na Ukrainie.

– Sankcje początkowo planowane przez kraje Europy Zachodniej, a w szczególności największe kraje europejskie były bardzo, bardzo słabe i nie działały. I sankcje w zasadzie nie działają do dzisiejszego dnia. Właściwie nie działają do dziś – ocenił Mateusz Morawiecki. - Wiem, że jest to twarde stwierdzenie, ale to jest fakt. Najlepszy tego dowód to sprawdzenie kursu walutowego rubla. Rubel jest teraz silniejszy niż był przed rozpoczęciem wojny. A ja robię wszystko, co możliwe, aby nałożyćsilniejsze, miażdżące sankcje, ponieważ jest to jedyna rzecz, która może teraz zmienić pozycję Putina i Kremla – powiedział.

Wojna na Ukrainie. Pozorne znaczenie negocjacji

Mateusz Morawiecki był dopytywany, czy utrzymywanie kanałów komunikacyjnych z Moskwą nie jest konieczne. –Nawet ukraiński minister spraw zagranicznych Kułeba mówi, że trzeba z tym człowiekiem (Putinem – red.) rozmawiać – zauważyła dziennikarka.

Premier odpowiedział, że negocjacje są możliwe, ale jeśli nie widać dobrej woli Rosji, to dzwonienie do Putina niewiele wnosi. – Możemy wyraźnie powiedzieć, że jest to rodzaj taktyki opóźniania i zwlekania (przez Rosję – red.). –Niektóre rundy negocjacji były naprawdę pozorne, jak nam powiedziano, a postęp ludobójczych czynów Rosjan był ogromny podczas tych rozmów–dodał.

Zakaz importu rosyjskich surowców. „To cena wolności”.

Premier był też pytany o skutki gospodarcze ostrych sankcji i zakazu importu rosyjskich surowców. Dziennikarka zauważyła, że nadchodzi zakaz importu węgla, ale kraje takie jak Austria, Węgry i Niemcy nie będą uczestniczyć w zakazie importu gazu.

– Czy przemawia do Pana argument Niemiec, że embargo na gaz osłabiłoby niemiecką gospodarkę do tego stopnia, że może być ono niewykonalne? – zapytała.

– Cóż, wszystkie nasze gospodarki zostaną osłabione. Wszyscy odczujemy skutki inflacji. Wszyscy odczujemy spowolnienie wzrostu PKB. Ale taka jest cena wolności. To cena suwerenności nie tylko Ukrainy, ale także innych krajów. To także cena pokoju i bezpieczeństwa – odpowiedział premier.

Czytaj też:
Le Pen: Zaprzestanie importu ropy i gazu z Rosji byłoby ciosem dla francuskich rodzin