Konieczna jest jeszcze zgoda zjazdu bremeńskiej SPD, który zwołano na najbliższy czwartek.
"Z Zielonymi będziemy mogli skuteczniej realizować politykę sprawiedliwości społecznej" - wyjaśnił szef SPD w Bremie Jens Boehrnsen. Brema jest najmniejszym z 16 krajów związkowych tworzących Republikę Federalną Niemiec.
Sekretarz generalny CDU Ronald Pofala ostro skrytykował socjaldemokratów. "SPD w Bremie nie była poważnie zainteresowana kontynuowaniem koalicji" - powiedział. Koalicja SPD z Zielonymi oznacza blokadę inwestycji i spowolnienie wzrostu gospodarczego - ostrzegł.
Tydzień temu w wyborach do lokalnego parlamentu SPD zdobyła 36,8 proc. głosów i utrzymała pozycję najsilniejszej siły politycznej w Bremie. CDU uzyskała 25,6 proc. Obie partie zanotowały znaczne straty w porównaniu do poprzednich wyborów (SPD - 5,5 proc., CDU - 4,1 proc.). Natomiast Zieloni poprawili swój wynik o 3,6 proc., uzyskując 16,4 proc. Jest to najlepszy rezultat tej partii od powstania na przełomie lat 70. i 80. zeszłego wieku.
Po wyborach władze SPD zapowiedziały konsultacje z obydwoma potencjalnymi partnerami koalicyjnymi CDU i Zielonymi.
Powstanie rządu SPD-Zieloni w Bremie spowoduje utratę przez koalicję socjaldemokratów i chadeków na szczeblu centralnym w Berlinie większości dwóch trzecich w izbie wyższej parlamentu - Bundesracie, koniecznych w przypadku zmiany konstytucji. Obecnie koalicja Angeli Merkel dysponuje 47 głosami w liczącym 69 miejsc Bundesracie. Po wejściu Zielonych do rządu w Bremie liczba głosów SPD i CDU/CSU spadnie do 44 wobec 25 opozycji.
Land Brema składa się z dwóch miast - Bremy i portu Bremerhaven. Należy do najbardziej zadłużonych krajów związkowych RFN - 13,5 mld euro. Trapi je także wysokie (13,1 proc.) bezrobocie. Brema należy do bastionów niemieckiej socjaldemokracji. SPD rządzi tutaj od 60 lat, od 12 lat wspólnie z CDU.
ab, pap