Odtajniono część dowodów ws. 11 września. A w nich tajemniczy Saudyjczyk

Odtajniono część dowodów ws. 11 września. A w nich tajemniczy Saudyjczyk

Omar al-Bayoumi na odtajnionym nagraniu z 2000 r.
Omar al-Bayoumi na odtajnionym nagraniu z 2000 r.Źródło:NBC News
Władze Wielkiej Brytanii udostępniły rodzinom ofiar zamachów z 11 września część z zebranych w tej sprawie dowodów. W materiałach pojawia się tajemnicza postać obywatela Arabii Saudyjskiej. Czy pomógł on terrorystom dokonać zamachów?

Jesienią ubiegłego roku, prezydent Stanów Zjednoczonych wydał dekret o odtajnieniu dowodów ws. zamachów terrorystycznych, przeprowadzonych przez członków Al-Kaidy 11 września 2001 r. Wydawałoby się, że ta decyzja rozwieje wszelkie wątpliwości co do okoliczności tego najkrwawszego zamachu w historii.

Batalia przed sądami zakończona sukcesem

Jednak jak donosi portal NBC News, rodzinom niektórych z ofiar udało się niedawno uzyskać dowody w tej sprawie z Wielkiej Brytanii, która również włączyła się w śledztwo. Po wieloletniej batalii przed brytyjskimi sądami wnioskodawcy otrzymali zgodę na odtajnienie materiałów, które skonfiskowano w mieszkaniu Omara al-Bayoumi.

Kim jest Omar al-Bayoumi? To obywatel Arabii Saudyjskiej i domniemany agent tamtejszych służb, który był podejrzewany o współpracę ze sprawcami zamachów. Został zatrzymany przez brytyjskie organy ścigania niecałe dwa tygodnie po zamachach 11 września. W jego domu w Birmingham zabezpieczono szereg dowodów, m.in. notatki oraz nagranie wideo, które właśnie zostało udostępnione opinii publicznej.

Saudyjczyk na imprezie z zamachowcami

Zarejestrowano na nim imprezę, którą al-Bayoumi wyprawił w 2000 r. w jego mieszkaniu w San Diego w Stanach Zjednoczonych. Na nagraniu widać m.in. dwóch zamachowców z Al-Kaidy. Portal NBC News zwraca uwagę, że wątek Saudyjczyka był przedmiotem badań amerykańskiej komisji, która prowadziła śledztwo ws. 11 września. Nie postawiono mu jednak żadnych zarzutów. Dlaczego?

"Nie znaleźliśmy żadnych wiarygodnych dowodów na to, że on [al-Bayoumi- red.] był zwolennikiem brutalnego ekstremizmu lub świadomie wspierał grupy ekstremistów” - orzekła amerykańska komisja w trzy lata po zamachach.

"Dlaczego ta informacja nie pochodzi od naszego FBI?"

Po upublicznieniu filmu z imprezy w San Diego w 2000 r., wnioski komisji zostały podane w wątpliwość przez rodziny ofiar zamachów.

- Czy Departament Sprawiedliwości wyjaśni teraz rodzinom i Ameryce, dlaczego nie wniesiono oskarżenia przeciwko al-Bayoumi? A co najbardziej zdumiewające, dlaczego ta informacja pochodzi od rządu Wielkiej Brytanii, a nie od naszego FBI? - skwitował w rozmowie z NBC News Brett Eagleson, którego ojciec zginął w atakach na wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku.

Wstrząsająca opinia biegłego

Nagranie to niejedyny materiał, który zaszokował amerykańską opinie publiczną. W domu Saudyjczyka Brytyjczycy skonfiskowali także m.in. notatnik, w którym znajdował się narysowany samolot, a obok niego równanie matematyczne. Jak stwierdził przesłuchiwany przez FBI biegły, zawartość notatnika mogła posłużyć m.in. do obliczenia szybkości opadania samolotu do wyznaczonego celu.

- Podzieliłem się z FBI moją opinią, że istnieją uzasadnione podstawy, by sądzić, że rysunek i równanie zostały użyte w ramach przygotowań terrorystów z Al-Kaidy do przeprowadzenia ataków z 11 września – stwierdził Robert M. Brown, były pilot marynarki wojennej USA.

Opracował:
Źródło: NBC News