Sekretarz obrony USA Lloyd Austin razem z przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generałem Markiem Milley’em wzięli w środę udział w posiedzeniu podkomisji ds. obrony Izby Reprezentantów. Amerykański kongresmen Harold Rogers zapytał szefa Pentagonu o hipotetyczny scenariusz, w którym Władimir Putin zaatakowałby Polskę, członka NATO lub inny kraj w regionie. Chodzi o uderzenie w „instalacje rakietowe”.
– Zawsze niebezpieczne jest wdawać się w hipotetyczne scenariusze, ale w tym przypadku jest to bardzo, bardzo ważna kwestia. Jeśli Rosja zdecyduje się na zaatakowanie jakiegokolwiek kraju, który jest członkiem NATO, to jest to „game changer”. Wtedy, zgodnie z zobowiązaniami artykułu 5., z pewnością Sojusz Północnoatlantycki odpowiedziałby, najprawdopodobniej jako koalicja w jakiejś formie – mówił Austin.
Wojna na Ukrainie. Sekretarz obrony USA o ataku Władimira Putina na Polskę
Minister obrony USA stwierdził, że biorąc pod uwagę kalkulacje prezydenta Rosji, to z jego punktu widzenia „Rosja nie chce atakować NATO”, bo konflikt „bardzo szybko eskalowałby w inny typ rywalizacji, jakiego nikt nie chce widzieć”. Austin tłumaczył, że Sojusz Północnoatlantycki ma prawie 2 miliony żołnierzy i najbardziej zaawansowane możliwości ze wszystkich sojuszy, jeśli chodzi o samoloty, okręty czy broń używaną przez siły lądowe.
RELACJA NA ŻYWO Wojna na Ukrainie
Szef Pentagonu przypomniał, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie przez Rosję Stany Zjednoczone skierowały swoje siły, aby „zapewnić swoich sojuszników o wsparciu dla państw bałtyckich i wschodniej flanki NATO”. – Prezydent wyraził się jasno, jak bardzo jest zaangażowany w obronę każdego skrawka Sojuszu Północnoatlantyckiego – zakończył Austin. To nawiązanie do słów Joe Bidena, który stwierdził, że USA będą bronić każdego skrawka NATO.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ławrow: Rosja absolutnie nie chce wojny w Europie, ale...
Komentarze