Dramatyczny apel rosyjskich żołnierzy do Putina. „Jesteśmy niezdolni do służby”

Dramatyczny apel rosyjskich żołnierzy do Putina. „Jesteśmy niezdolni do służby”

Zdjęcie ilustracyjne. Żołnierze z Mariupola
Zdjęcie ilustracyjne. Żołnierze z Mariupola Źródło: Newspix.pl / ABACA
Rosyjscy żołnierze zmobilizowani z tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej proszą o pomoc prezydenta Rosji Władimira Putina. Spora część wojskowych jest niezdolna do służby, jednak lokalne władze wysyłają ich na front. – Cierpimy tutaj z zimna i głodu, nie mamy właściwego wyposażenia ani zabezpieczenia medycznego i żywności – mówią.

W trwającym ponad 6 minut nagraniu opublikowanym przez dziennikarza „Politico” Christophera Millera, żołnierze kolejno deklarują, że są przewlekle chorzy, opiekują się starszymi rodzicami lub pozostają jedynymi żywicielami wielodzietnych rodzin.

Wojna na Ukrainie. Apel rosyjskich żołnierzy

— Jesteśmy żołnierzami 113. pułku strzeleckiego w armii DRL. Nie możemy doczekać się odpowiedzi na nasze prośby, zagwarantowane nam zgodnie z prawem. Obojętność państwa zmusza nas do zwrócenia się bezpośrednio do prezydenta Rosji, byłego oficera KGB, który w przeszłości też miał swoich podwładnych. Władze DRL złamały dane słowo i wysłały nas na pierwszą linię frontu do obwodu chersońskiego na południu Ukrainy. Cierpimy tutaj z zimna i głodu, nie mamy ani właściwego wyposażenia, ani zabezpieczenia medycznego, ani żywności. Zmobilizowano nas bez jakiejkolwiek konsultacji lekarskiej — tłumaczy jeden z wojskowych, prawdopodobnie dowódca kompanii.

W dalszej części filmiku słyszymy serię tłumaczeń ze strony żołnierzy. — Od 2002 r. przebywam w zakładzie psychiatrycznym z diagnozą rozstroju nerwowego i skłonności do samobójstwa. (...) Podczas mobilizacji poprosiłem o konsultację medyczną, lecz usłyszałem: „przyniesiemy zaraz skalpel i ci pomożemy”. Cierpię też na wirusowe zapalenie wątroby — mówi poborowy.

— Mam wadę wzroku wynoszącą minus pięć dioptrii. Nic nie widzę — oświadcza kolejny żołnierz. — Jestem w połowie ślepy, do tego nie słyszę na jedno ucho — dodaje następny wojskowy z DRL.

twitter

Rosjanie składają broń

W niedzielę, pełniąca wówczas obowiązki rzecznika praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni tysiące żołnierzy z DRL i ŁRL złożyło broń i odmówiło walki przeciwko Ukrainie.

— Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska. Ci ludzie nie chcą stać się „mięsem armatnim”. Dlatego organizowane są protesty poborowych i ich żon przeciwko lokalnym „władzom” — przekazała na Telegramie, powołując się na kontakty wśród donieckich i ługańskich obrońców praw człowieka.

Od początku wojny pojawiają się doniesienia o słabym poziomie wyszkolenia, przestarzałym ekwipunku i bardzo niskim morale żołnierzy z tzw. republik ludowych, którzy często są posyłani na pierwszą linię frontu i masowo giną na polu walki.

Czytaj też:
„Polska zapomniała”. Rosyjska ambasada opublikowała film o „wyzwoleniu” naszego kraju

Źródło: Politico / Christopher Miller