Wojna na Ukrainie trwa już ponad 120 dni. Rosjanie atakują nie tylko cele militarne, ale także obiekty zamieszkałe przez ludność cywilną. Nie powiódł się pierwotny plan Kremla, zgodnie z którym w pierwszych dniach agresji wojska Władimira Putina miały zająć Kijów, a następnie zainstalować w stolicy zaatakowanego kraju marionetkowy rząd. Z tego względu Rosja zmieniła taktykę i koncentruje swoją ofensywę w zachodniej części Ukrainy.
Wojna na Ukrainie. Lloyd Austin o skali zagrożenia
W piątek 1 lipca w godzinach porannych Rosjanie wystrzelili pociski w kierunku Odessy. Ładunki uderzyły m.in. w dziewięciopiętrowy blok w miejscowości Serhijwka. Miejscowość ta jest położona w południowo-zachodniej Ukrainie, w rejonie białogrodzkim obwodu odeskiego. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 21 osób. Wśród zabitych jest 12-letni chłopiec.
Tego samego dnia na konferencji prasowej sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin powiedział, że bezpodstawna rosyjska agresja na Ukrainę, która została dokonana z premedytacją, stanowi „najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy od czasów zakończenia II wojny światowej”.
– Wojna z wyboru, którą rozpoczął Putin, zagraża nie tylko suwerenności Ukrainy – stwierdził Lloyd Austin i dodał, że wywołany przez Rosję konflikt zbrojny na Ukrainie to swego rodzaju przypomnienie, że „tyrani wierzą w to, że ich imperialne apetyty liczą się bardziej niż prawa pokojowo nastawionych sąsiadów”.
Czytaj też:
Kryzys na granicy z Białorusią preludium do wojny na Ukrainie? „Łukaszenka cerberem Putina”