Alterglobaliści rozpoczęli "swój szczyt G8" w Rostocku

Alterglobaliści rozpoczęli "swój szczyt G8" w Rostocku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alterglobaliści rozpoczęli we wtorek w niemieckim Rostocku nad Bałtykiem "szczyt alternatywny" wobec spotkania przywódców G8, które od środy do piątku będzie się odbywało w pobliskim kurorcie Heiligendamm.

W szczycie alterglobalistów udział bierze około 1.500 osób z blisko 40 organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych, w tym azjatyckich i afrykańskich. Wśród uczestników znalazła się m.in. organizacja humanitarna Oxfam, niosąca pomoc żywnościową Trzeciemu Światu, antyglobalistyczna organizacja Attac czy silny niemiecki związek zawodowy IG Metall.

Celem alterglobalistów ma być przede wszystkim zastanowienie się nad kontrpropozycjami wobec "nieokiełznanego liberalizmu" grupy państw G8 (siedmiu najbogatszych państw świata i Rosji).

"Szukamy konfrontacji przez słowa, a nie za pomocą kamieni" - powiedział agencji AFP Karsten Smid z organizacji Greenpeace. Potępił po raz kolejny zamieszki, do jakich doszło w sobotę w Rostocku przy okazji demonstracji przeciwko polityce państw G8. Podczas sobotnich starć chuliganów i anarchistów z policją obrażenia odniosło blisko tysiąc osób, w tym 433 policjantów.

Obradom alterglobalistów będzie przyświecało niezmienne od kilku lat hasło "Inny świat jest możliwy". Dla szwajcarskiego socjologa i sprawozdawcy ONZ ds. walki z głodem Jeana Zieglera, przekaz ten nie stracił na aktualności. Autor "Imperium hańby", pamfletu przeciwko nowemu światowemu systemowi "powtórnej feudalizacji" opartej na długach i głodzie, wypowiadał się jednak - jak podkreślił - we własnym imieniu, a nie ONZ.

Za obecną sytuację obwinił zwłaszcza "politykę śmiertelnego dumpingu Unii Europejskiej". Zdaniem Zieglera, polityka ta sprawia, że "na targach w Afryce znajdujemy owoce i warzywa z Francji, Włoch, Portugalii o połowę tańsze od produktów afrykańskich".

"Przemysł załamuje się w Afryce z powodu subwencji do produktów europejskich" - powiedziała Jane Nalunga z organizacji broniącej afrykańskich interesów gospodarczych (Southern and Eastern African Trade Information and Negociation Initiative - SEATINI). Podkreśliła, że Czarny Kontynent nie może sam ustalić cen swoich surowców. Zaznaczyła, że obecnie "handel jest kluczem rozwoju w Afryce".

Południowoafrykański związkowiec Hassen Lorgat zauważył, że "szczyt G8 nie dotyczy całej populacji ludzi na świecie". "Bez nas, nic nie może się dla nas wydarzyć" - zaznaczył.

pap, ss