Ambasada sugeruje powieszenie jeńców. „Barbarzyństwo i zdziczenie, a nie dyplomacja”

Ambasada sugeruje powieszenie jeńców. „Barbarzyństwo i zdziczenie, a nie dyplomacja”

Londyn, zdjęcie ilustracyjne
Londyn, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Eva Dang
Rosyjska ambasada w Londynie na swoim koncie na Twitterze zacytowała propagandowe nagranie, w którym mówi się o wieszaniu żołnierzy pułku „Azow” w celu poniżenia ich przed śmiercią. Na sugestie Rosjan zareagował już m.in. szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

„Bojownicy Azowa zasługują na egzekucję, ale nie na śmierć od ognia plutonu egzekucyjnego, ale przez powieszenie, ponieważ nie są prawdziwymi żołnierzami. Zasługują na poniżającą śmierć” - czytamy w szokującym tweecie, opublikowanym w piątek 29 lipca. Choć w dalszej części wiadomości pojawia się sugestia, że są to słowa małżeństwa z Mariupola, ostrzelanego rzekomo przez Ukraińców, to nietrudno odczytać ten komunikat jako myśl samych pracowników ambasady. Na końcu pojawia się zresztą hasztag oskarżający obrońców Ukrainy o nazistowskie poglądy.

Co ciekawe, Twitter nie usunął prowokacyjnej wiadomości rosyjskich dyplomatów. Zaznaczył jednak, że w normalnych okolicznościach nie miałaby ona szansy pojawić się w aplikacji. „Ten Tweet narusza nasze Zasady dotyczące zachowań przepełnionych nienawiścią. Ponieważ jednak jego treść ma znaczenie z punktu widzenia interesu publicznego, zainteresowane osoby wciąż mogą go zobaczyć” - czytamy w wyjaśnieniu.

Szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w zdecydowanych słowach odpowiedział na rosyjską prowokację. „Federacja Rosyjska to państwo terrorystyczne. Pracownicy ich Ministerstwa Spraw Zagranicznych nazywają siebie dyplomatami, a mówią publicznie, że jacyś ludzie zasługują na egzekucję przez powieszenie. To czyste barbarzyństwo i zdziczenie, a nie dyplomacja” - podkreślił Andrij Jermak. Dodał, że Rosja sponsoruje terroryzm i jest na to wystarczająco dużo dowodów.

Ostrzał obozu filtracyjnego w Ołeniwce. Nie żyje ponad 50 jeńców

W piątek 29 lipca rano rosyjskie propagandowe media poinformowały o ostrzelaniu kolonii karnej w Ołeniwce w obwodzie donieckim. Powiązane z rosyjską propagandą media wydarzenia w Ołeniwce opisały jako atak sił zbrojnych Ukrainy na baraki, w których przetrzymywani byli w niewoli ukraińscy żołnierze. RIA Novosti podała liczbę 53 zabitych i 75 rannych. Co więcej, Rosjanie oskarżyli przeciwną stronę konfliktu o celowe zbombardowanie więzienia, by zabić żołnierzy, którzy mieli rzekomo „zacząć zeznawać”. Nie poinformowano oczywiście, o jakie niby zeznania mogło chodzić.

Oburzeni Ukraińcy zapewniają, że nie dokonywali ostrzału w tym rejonie i oskarżają Rosjan o zamordowanie bezbronnych ludzi. Ukraiński wywiad donosił o aktywności artylerii po stronie rosyjskiej w tym rejonie, a jednocześnie Siły Zbrojne Ukrainy stanowczo zaprzeczyły, jakoby prowadziły ostrzał Ołeniwki. Inne źródło podkreślało, że ukraińscy jeńcy dopiero niedawno zostali przeniesieni do tego konkretnego miejsca. – To były baraki, gdzie przebywali żołnierze batalionu „Azow”. Zostali tam przeniesieni kilka dni przed bombardowaniem. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego – mówił informator.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Zełenski o zbrodni w Ołeniwce, zapowiada „sprawiedliwą zemstę”. „To celowe masowe mordy na jeńcach”