Wizyta Ławrowa w stolicy Birmy. „Życzymy wam sukcesu w uczynieniu waszego kraju jeszcze silniejszym”

Wizyta Ławrowa w stolicy Birmy. „Życzymy wam sukcesu w uczynieniu waszego kraju jeszcze silniejszym”

Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji.
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji. Źródło: Newspix.pl
W środę, 3 sierpnia, w stolicy Birmy gościł szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Zapewnił on o poparciu Rosji dla birmańskiej junty, która przejęła władzę w ubiegłym roku w wyniku zamachu stanu. – Jesteśmy solidarni z wysiłkami junty, zmierzającymi do ustabilizowania sytuacji w kraju – oświadczył Ławrow.

W ubiegłym roku, w Birmie w południowo-wschodniej Azji został przeprowadzony zamach stanu, w wyniku którego władzę przejęło wojsko.

Spór o wybory, w których nie wszyscy mogli wziąć udział

To pokłosie wyborów z listopada 2020 r., gdy blisko 2 mln obywateli Birmy nie mogło pójść do urn, z powodu zamknięcia lokali wyborczych na terenach objętych działaniami zbrojnymi. Partia rządząca zdobyła wówczas 83 proc. głosów.

Choć międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili, że głosowanie było w dużej mierze wolne i uczciwe, wojsko oraz sprzymierzona z nimi partia Unia Solidarności i Rozwoju zakwestionowali jego wyniki.

Od przeprowadzenia zamachu stanu zginęło ponad 2 tys. osób

Kulminacja sporu nastąpiła 1 lutego 2021 r. Birmańska armia aresztowała premiera i prezydenta oraz wielu ważnych polityków. Na ulicach pojawili się żołnierze, a dostęp do internetu czy telefonii komórkowej został ograniczony.

Wiceprezydent Birmy ogłosił się tymczasowym przywódcą kraju. Uznał działania armii za zgodne z konstytucją i poparł protesty przeciwko domniemanym fałszerstwom wyborczym. Następnie przekazał władzę głównodowodzącemu Siły Zbrojnych Birmy.

Od tego czasu, kraj pogrąża się w chaosie. Do tej pory zginęło już ponad 2 tys. osób, które protestowało przeciwko siłowemu przejęciu władzy przez juntę. Natomiast w ubiegłym tygodniu wykonano w tym kraju pierwsze od dziesięcioleci kary śmierci. Zostały one wykonane na czterech osobach, w tym byłym pośle oraz działaczu demokratycznym.

„Jesteśmy solidarni z wysiłkami junty”

W środę, 3 sierpnia, w stolicy tego kraju Nay Pyi Taw gościł minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który spotkał się z przedstawicielami junty. Zapewnił ich, że Rosja wspiera ich działania na rzecz „stabilizacji” sytuacji w kraju.

– Jesteśmy solidarni z wysiłkami junty, zmierzającymi do ustabilizowania sytuacji w kraju — oświadczył Ławrow, cytowany za rosyjską agencja prasową „TASS”.

Rosja dostarcza izolowanej Birmie broń

Jego wizyta nie jest przypadkowa. Rosja to – obok Chin – główny sojusznik i dostawca broni dla władz Birmy, na które szereg krajów nałożyło sankcje. Warto dodać, że są one izolowane nie tylko przez Zachód, ale także przez państwa regionu.

Wystarczy wspomnieć, że Ławrow udał się z Nay Pyi Taw do Kambodży, by wziąć udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej. Wykluczono z niego przedstawiciela Birmy, gdyż junta odmówiła zaangażowania się w dialog ze swoimi przeciwnikami.

– W przyszłym roku przeprowadzicie wybory parlamentarne, a my życzymy wam sukcesu w uczynieniu waszego kraju jeszcze silniejszym i bardziej zamożnym — uzupełnił Ławrow, odnosząc się do proponowanych w sierpniu 2023 r. wyborów, które zdaniem birmańskiej opozycji nie będą ani wolne, ani uczciwe.

Czytaj też:
Proputinowski bastion w Azji. Ponad połowa obywateli pozytywnie ocenia Putina

Opracował:
Źródło: themoscowtimes.com