Nagranie, na którym widać przelot tuż nad ziemią dwóch transportowych śmigłowców Mi-8 pojawiło się na Telegramie, na profilu, który relacjonuje przebieg wojny na Ukrainie. Wysokość, na której leciały maszyny, była tak mała, że wielu z użytkowników zaczęło wychwalać niesamowite zdolności ukraińskich pilotów. Dodatkowo śmigłowce miały przelecieć pod liniami energetycznymi, co również wzbudziło uznanie.
Szalony wyczyn Ukraińców? W sieci wrze
Część internautów szybko jednak nabrała podejrzeń. Zaczęli zastanawiać się, czy nagranie jest rzeczywiste. Inni wskazywali, że mamy do czynienia ze złudzeniem optycznym. Przelot pod kablami byłby bowiem bardzo niebezpieczny, a zahaczenie o nie mogłoby doprowadzić do tragedii.
Internauci zaczęli analizować wideo w zwolnionym tempie i doszli do wniosku, że maszyny leciały nad doliną i w rzeczywistości znajdowały się wyżej niż się wydawało. Inni wskazują, że śmigłowce przeleciały obok sieci energetycznej.
Bohaterscy piloci
Od początku rosyjskiej inwazji Ukraińcy wychwalają swoich pilotów i przekazują historie o ich bohaterstwie. W brawurowy sposób dostarczali między innymi zaopatrzenie obrońcom Mariupola. Głośno było też o „duchu Kijowa”, który miał zestrzelić kilkadziesiąt rosyjskich samolotów. Utajnienie tożsamości pilota spowodowało, że wiele osób zaczęło kwestionować, czy „Duch Kijowa” w ogóle istnieje, lub czy za zestrzelania rosyjskich samolotów, które idą na jego konto, nie odpowiada kilka osób.
Ostatecznie Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy potwierdziło te przypuszczenia. „Duch Kijowa to superbohater – legenda, której postać stworzyli Ukraińcy! To zebrany obraz pilotów 40. brygady lotnictwa taktycznego Sił Powietrznych, którzy chronią niebo stolicy. Pojawiają się tam, gdzie się ich nikt nie spodziewa!” – oświadczyło ukraińskie wojsko. Z kolei w ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o „zaporoskim mścicielu”.
Czytaj też:
„WSJ”: Amerykanie rozważają specjalną misję wojskową dla Ukrainy. Pentagon komentuje