Gwałtowna eskalacja napięcia między Armenią i Azerbejdżanem. USA, Rosja i Francja reagują

Gwałtowna eskalacja napięcia między Armenią i Azerbejdżanem. USA, Rosja i Francja reagują

Armenia i Azerbejdżan na skraju kolejnej wojny
Armenia i Azerbejdżan na skraju kolejnej wojnyŹródło:Newspix.pl / ABACA
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do gwałtownej eskalacji, trwającego od lat, konfliktu między Armenią i Azerbejdżanem. Rosja, Stany Zjednoczone i Francja wezwały obie strony do deeskalacji napięcia.

„13 września o godz. 00:05 jednostki sił zbrojnych Azerbejdżanu zaczęły intensywny ostrzał ormiańskich pozycji z artylerii i broni palnej dużego kalibru w kierunku miejscowości Goris, Sotk i Dżermuk” – poinformowało na Twitterze ministerstwo obrony Armenii. Rzecznik resortu Aram Torosjan oświadczył we wtorek rano, że „sytuacja na granicy pozostaje bardzo napięta” i „trwają walki pozycyjne”. Pełną odpowiedzialnością za „zakrojoną na szeroką skalę prowokację” Armenia obarczyła władze Azerbejdżanu.

Ambasador Armenii w Grecji Tigran Mkrtchyan napisał na Twitterze, że Azerbejdżan, atakując południowo-wschodnią część Armenii, naruszył jej suwerenność. „Obudź się, świecie!!!” – zaalarmował.

twitter

Starcia między Armenią i Azerbejdżanem

Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu oświadczyło, że to Armenia rozpoczęła „prowokacyjne działania na dużą skalę” w znajdujących się przy granicy rejonach Daszkesanu, Kelbajaru i Lachinu.

We wtorek w południe premier Armenii Nikol Paszynian poinformował, że w walkach zginęło co najmniej 49 armeńskich żołnierzy i zaznaczył, że „nie jest to ostateczny bilans”. Strona azerska też informuje o „stratach kadrowych i uszkodzeniach infrastruktury wojskowej”, ale nie podaje liczb.

Władimir Putin reaguje

W związku eskalacją Paszynin zwrócił się do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, a także do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rozmawiał też telefonicznie z Władimirem Putinem. Rosyjskie MSZ wyraziło „największe zaniepokojenie” sytuacją na granicy i wezwało „strony do powstrzymania się od dalszej eskalacji napięć”. Poinformowało też, że dziś rano wynegocjowało zawieszenie broni i oczekuje od obu stron wypełnienia warunków porozumienia. „Kwestie sporne powinny być rozwiązywanie wyłącznie za środkami politycznymi i dyplomatycznymi” – zaznaczyło rosyjskie MSZ. Przekazano też, że Armenia zwróciła się do Moskwy „z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sytuacji zgodnie z istniejącymi umowami dwustronnymi i za pośrednictwem OUBZ”.

oczywiście dokłada wszelkich starań, aby pomóc w rozładowaniu napięć na granicy – powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

twitter

Antony Blinken wzywa do zaprzestania działań wojennych

Na eskalację napięcia zareagował sekretarz stanu USA Antony Blinken. „Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone doniesieniami o atakach wzdłuż granicy armeńsko-azerbejdżańskiej, w tym o atakach na osiedla i infrastrukturę cywilną w Armenii. Jak już dawno daliśmy do zrozumienia, nie może być mowy o militarnym rozwiązaniu konfliktu. Wzywamy do natychmiastowego zakończenia wszelkich działań wojennych” – napisał w oświadczeniu.

Z kolei Pałac Elizejski poinformował, że Francja podniesie kwestię starć między Armenią a Azerbejdżanem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Przekazano też, że  wzywa obie strony konfliktu do trzymania się zawieszenia broni. Do zapobieżenia dalszej eskalacji wezwał premiera Armenii również przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

Turcja wspiera Azerbejdżan

Minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu poinformował, że rozmawiał ze swoim azerskim odpowiednikiem o „ormiańskich prowokacjach” na granicy z Azerbejdżanem i wezwał Armenię do skupienia się na negocjacjach pokojowych. O wsparciu dla Azerbejdżanu zapewnił też minister obrony Turcji Hulusi Akar.

Wieloletni konflikt

Konflikt między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach trwa od końca lat 80., gdy oba państwa wchodziły jeszcze w skład ZSRR. Region oficjalnie jest częścią Azerbejdżanu, ale od 1994 r. kontrolują go etniczni Ormianie. Poprzednia eskalacja napięcia miała miejsce w 2020 r. Doszło do trwających sześć tygodni walk, w których zginęło ponad sześć tysięcy osób. Wynegocjowano wówczas porozumienie, którego gwarantem miała być Rosja. Co jakiś czas dochodzi jednak do zaostrzenia konfliktu.

Arkadiusz Legień z Polskiego Instytutu Spaw Międzynarodowych zwraca jednak uwagę na Twitterze, że „dziś w nocy Azerbejdżan rozpoczął zmasowany ostrzał artyleryjski i lotniczy południowo-wschodniej części terytorium Armenii”, a nie na terytoriów Górskiego Karabachu. Według niego „skala i charakter ostrzału nie miały wcześniej precedensu”.

twitterCzytaj też:
Wymiana ognia między Azerbejdżanem i Armenią. Rząd w Erywaniu prosi Rosję o wsparcie

Źródło: Interfax/Reuters/Wprost.pl