Były doradca Władimira Putina o użyciu broni jądrowej przez Rosję. „Polska powinna być przygotowana”

Były doradca Władimira Putina o użyciu broni jądrowej przez Rosję. „Polska powinna być przygotowana”

Andriej Iłłarionow
Andriej Iłłarionow Źródło:Wikimedia Commons / Форум свободной России
Andriej Iłłarionow ocenił, że użycie broni jądrowej przez Rosję jest niskie, ale nie zerowe. Były doradca Władimira Putina stwierdził, że Polska jest numerem jeden jeśli chodzi o pomoc Ukrainie.

Były doradca Władimira Putina spodziewa się, że Rosja może prowadzić wojnę jeszcze przez lata. Andriej Iłłarionow podkreślił w rozmowie z Deutsche Welle, że Kijów jest „jedyną opcją dla Ukrainy, Europy i całego cywilizowanego świata”. Dodał, że aby Kijów mógł się przeciwstawić Moskwie potrzebna jest pomoc wojskowa, która obecnie nie jest wystarczająca. Kluczowym sprzętem mogłyby być rakiety dalekiego zasięgu.

Ekonomista ocenił, że Estonia i Łotwa najbardziej pomogły Ukrainie jeśli chodzi o obciążenie gospodarki narodowej. Pod względem ogólnego potencjału zdaniem Iłłarionowa „numerem jeden w tej wojnie stała się Polska”, zarówno z powodu pomocy wojskowej, ale też gospodarczej jak i przyjęcia uchodźców. Były doradca Putina wymienił także USA i Wielką Brytanię z Borisem Johnsonem. Przyznał, że Kijów nie oczekiwał i wciąż nie oczekuje wiele od Niemiec i Francji.

Były doradca Władimira Putina: Aleksandr Łukaszenka bardzo się lęka

Iłłarionow stwierdził, że udział wielonarodowej grupy szybkiego reagowania dziesięciu państw NATO, mógłby być rozsądnym włączeniem się do wojny, jeśli chodzi o Zachód. Przyznał, że nie sądzi, aby wówczas Rosja zaangażowała Białoruś do konfliktu, bo „wygląda na to, że Aleksandr Łukaszenka tak bardzo się lęka uczestniczyć w wojnie, że prędzej popełni samobójstwo, niż zaatakuje Ukrainę”.

Ekonomista przyznał, że istnieje niskie prawdopodobieństwo, ale nie zerowe, że Moskwa użyje broni jądrowej. – Wszyscy, a przede wszystkim Ukraińcy powinni być na to przygotowani. Przygotowane powinny być także Polska i inne kraje zachodnie w tym sensie, że nie pozostawiłyby tego bezkarnie – powiedział Iłłarionow. Były doradca Putina zaznaczył, że „Rosja jest silna i nie można być ślepym”.

Poznał prawdziwe oblicze prezydenta Rosja. „Świat wolał pozostać ślepy i głuchy”

Iłłarionow przypomniał, że w 2014 r. ostrzegał, że rosyjski przywódca będzie chciał odzyskać kontrolę nad Ukrainą. – Nie tylko ja ostrzegałem, także wielu innych mówiło światu prawdę. Ale pewna część świata wolała pozostać ślepa i głucha. Nie słyszała, nie słuchała, nie patrzyła – skomentował. Ekonomista podsumował, że głosy o specjalnych relacjach z Putinem przycichły po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.

Czytaj też:
„Subtelny język dyplomacji” w wykonaniu Putina. Zaskakujące gesty prezydenta Rosji

Źródło: Deutsche Welle