Szef ważnego urzędu w Niemczech stracił stanowisko. W tle zarzuty o możliwe kontakty z rosyjskimi specsłużbami

Szef ważnego urzędu w Niemczech stracił stanowisko. W tle zarzuty o możliwe kontakty z rosyjskimi specsłużbami

Flaga Niemiec. Zdjęcie poglądowe
Flaga Niemiec. Zdjęcie poglądowe Źródło: Shutterstock / FrimuFilms
Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych Arne Schönbohm został zdymisjonowany. Wcześniej zarzucano mu możliwe kontakty z rosyjskimi specsłużbami.

Arne Schönbohm piastował swoją funkcję od 2016 r. Jednak na początku października pojawiły się poważne wątpliwości wokół jego osoby.

Podejrzane stowarzyszenie

Z przeprowadzonego przez telewizję ZDF dziennikarskiego śledztwa wynikało, że Schönbohm mógł mieć kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi. Chodziło o fakt, że był on jednym z założycieli stowarzyszenia Niemiecka Rada Bezpieczeństwa Cybernetycznego.

To stowarzyszenie było z kolei częścią niemieckiej firmy, będącej spółką zależną rosyjskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem, założonej przez byłego funkcjonariusza radzieckiego KGB.

Dymisja i postępowanie dyscyplinarne

We wtorek, 18 października, szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser zwolniła szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych ze skutkiem natychmiastowym.

Ponadto, przeciwko Schönbohmowi zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne.

Czarne chmury zbierały się od dawna

Działalność szefa Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych już w przeszłości budziła kontrowersje. Tuż przed powołaniem na stanowisko, krytycy zarzucali mu brak kompetencji do kierowania tak ważnym organem.

Schönbohm nie miał nic przeciwko budowie w Niemczech infrastruktury 5G, której dostarczycielem był chiński Huawei. Cieniem na działalności Schönbohma położyła się również awaria w ruchu kolejowym, do której doszło w ubiegłą sobotę, 8 października.

Pociągi stanęły na ok. trzy godziny w północnych Niemczech, w tym w Dolnej Saksonii oraz miastach Brema i Hamburg. Jako oficjalną przyczynę awarii wskazano usterkę sieci komunikacji radiowej. Pojawiły się jednak doniesienia, że prawdziwą przyczyną były działania sabotażowe.

Czytaj też:
Niemcy odkładają w czasie wyłączenie elektrowni atomowych
Czytaj też:
Tak wygląda miejsce wybuchu Nord Stream. Zdjęcia z podwodnego drona

Źródło: euronews.com