Holenderskie MSZ ostro o nielegalnej działalności Chin. „Badamy dokładnie, co oni tutaj robią”

Holenderskie MSZ ostro o nielegalnej działalności Chin. „Badamy dokładnie, co oni tutaj robią”

Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej. Zdjęcie poglądowe
Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej. Zdjęcie poglądoweŹródło:Shutterstock / DCStockPhotography
Władze Holandii badają doniesienia w sprawie funkcjonowania na terenie ich kraju nielegalnych posterunków chińskiej policji. Jednym z nich zadań ma być wywieranie presji na chińskich dysydentów. – Kazali mi też myśleć o moich rodzicach – relacjonuje jeden z nich.

Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, przeprowadzonego wspólnie przez platformę „Follow the Money” oraz portal „RTL Nieuws”, na terenie Holandii znajdują się co najmniej dwa nielegalne posterunki chińskiej policji.

Śledzenie i grożenie uciekinierom z Chin

Funkcjonują one od 2018 r. na terenie Amsterdamu i Rotterdamu. Oficjalnie, mają one pomagać obywatelom Chin w załatwieniu różnego rodzaju spraw administracyjnych, np. w odnowieniu prawa jazdy czy zmianie statusu cywilnego.

Jednak jak alarmują dziennikarze śledczy, w rzeczywistości głównym zadaniem posterunków ma być wywieranie presji na chińskich dysydentów, które uciekli do Holandii przed komunistycznym reżimem w swojej ojczyźnie.

Kazali mi też myśleć o moich rodzicach

Jedną z takich osób był Wang Jingyu, któremu groziły konsekwencje za krytykę reżimu w mediach społecznościowych. Z jego relacji wynika, że po przybyciu do Holandii – gdzie otrzymał azyl polityczny – natychmiast skontaktowali się z nim funkcjonariusze z posterunku w Rotterdamie.

- Poprosili mnie, abym wrócił do Chin, aby rozwiązać moje problemy. Kazali mi też myśleć o moich rodzicach – relacjonował Jingyu. Dodał, że otrzymywał także sms-y i telefony z pogróżkami, w których niedwuznacznie grożono mu śmiercią.

Raport holenderskich dziennikarzy wskazuje, że posterunki w Amsterdamie i Rotterdamie stanowią część większej sieci. Utajnione placówki chińskiej policji mają działać również w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Hiszpanii.

„Od rządu zależy, w jaki sposób mogą chronić Holendrów”

Władze Holandii zapowiedziały przeprowadzenie wnikliwego dochodzenia w sprawie nielegalnych chińskich posterunków. „Badamy dokładnie, co oni tutaj robią, a następnie podejmiemy odpowiednie działania” – napisano w oświadczeniu, wydanym przez holenderskie MSZ.

Podkreślono, że funkcjonowanie tego typu placówek na terenie Holandii stanowiłoby jaskrawe pogwałcenie prawa. Natomiast ambasada Chin w Holandii oświadczyła, że nic nie wie na ten temat.

- To pasuje do tego, co widzieliśmy w Chinach w ostatnich latach. Od rządu zależy, w jaki sposób mogą chronić Holendrów przed tym i podjąć środki zaradcze – skomentował prof. Willemijn Aerdts, ekspert ds. wywiadu z Uniwersytetu w Lejdzie.

Czytaj też:
Dlaczego wyprowadzono Hu Jintao? Pewną rolę mogła odegrać tajemnicza teczka
Czytaj też:
Sekretna baza kosmiczna Chin. „Niebiański pałac” na ukończeniu

Opracował:
Źródło: The Guardian