Amerykański generał prognozuje decydującą fazę wojny. „Krym w zasięgu ręki”

Amerykański generał prognozuje decydującą fazę wojny. „Krym w zasięgu ręki”

Ukraińscy żołnierze niedaleko Charkowa
Ukraińscy żołnierze niedaleko Charkowa Źródło:PAP / EPA/SERGEY KOZLOV
Były główny dowódca armii USA w Europie generał Ben Hodges przewiduje, że Ukraińcy przerzucą do Chersonia wyrzutnie HIMARS. Dzięki temu osłabią rosyjską obronę, a w kontrofensywie odbiją Mariupol i Melitopol. Wszystko ma się rozstrzygnąć do stycznia. „Nie ma mowy, żeby Ukraińcy zatrzymali się na zimę” – podkreślił generał.

Po wyzwoleniu Chersonia i kilkudziesięciu okoliczny miejscowości najbardziej zacięte walki toczą się w obwodzie donieckim, szczególnie w okolicach Bachmutu i Awdijiwki. Rosjanie z kolei mają udoskonalać fortyfikacje na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim. Były główny dowódca armii USA w Europie generał Ben Hodges przewiduje, że wkrótce Ukraińcy przerzucą do Chersonia wyrzutnie HIMARS, co da im znaczącą przewagę nad siłami rosyjskimi.

„HIMARS-y wkrótce będą wystrzeliwane z Chersonia. Podejścia na Krym są w zasięgu ręki. To osłabi rosyjską obronę, podczas gdy lewe skrzydło kontrofensywy zajmie Mariupol i Melitopol do stycznia. Następnie rozpocznie się decydująca faza kampanii – wyzwolenie Krymu” – napisał Hodges na Twitterze. Do wpisu dołączył mapę, na której widać zasięg różnych rodzajów broni, które mogą być użyte w Chersoniu. Wynika z niej, że pociski ATACMS mogłyby zaatakować rosyjskie bazy na Krymie.

Amerykański generał nie ma też wątpliwości, że Ukraińcy będą nadal posuwać się naprzód. „Nie ma mowy, żeby Ukraińcy zatrzymali się na zimę. To nie jest XVIII wiek. Utrzymają presję na siły rosyjskie, nie dadzą im czasu na rozwiązanie problemów czy wzmocnienie obrony. Żadnych jasnych punktów na przyszłość dla sił rosyjskich” – napisał.

Zełenski też mówi o wyzwoleniu Krymu

W swoim sobotnim przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził kolejne sukcesy na froncie. Przekazał, że ukraińska armia wyzwoliła ponad 60 miejscowości w obwodzie chersońskim. Podkreślał też, że sukces na południu kraju był możliwy dzięki wszystkim żołnierzom, którzy wypełniają swoje zadania. Dziękował przy tym wojskowym w obwodzie donieckim. – Tam jest po prostu piekło. Codziennie toczą się tam niezwykle brutalne bitwy. Ale nasze jednostki bronią się dzielnie, wytrzymują straszny nacisk okupantów, utrzymują linie obronne – powiedział Zełenski.

twitter

Zełenski mówił też o swoim przekonaniu, że takich chwil, jak obecnie mieszkańcy Chersonia, doczekają również mieszkańcy Geniczeska, Melitopola oraz wszystkich miast i wsi Donbasu, które wkrótce wyzwolą Ukraińcy. – Na pewno zobaczymy, jak siły ukraińskie spotkają się z ukraińskimi flagami na Krymie, które będą trzymać ludzie, których na ulicach w dniu wyzwolenia będą setki – zapowiedział prezydent Ukrainy.

Czytaj też:
Miedwiediew grozi po wyzwoleniu Chersonia. „Rosja nie wykorzystała całego arsenału”
Czytaj też:
Putin ma poważne problemy. „Ideologiczny rozłam” narasta na Kremlu