Miedwiediew sugeruje atak na Kijów. „To po prostu rosyjskie miasto”

Miedwiediew sugeruje atak na Kijów. „To po prostu rosyjskie miasto”

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji.
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji. Źródło:Shutterstock / Max kolomychenko
Dmitrij Miedwiediew, były rosyjski prezydent i bliski współpracownik Władimira Putina, postanowił udowodnić, że Kijów to „rosyjskie miasto”. Zaprezentował przy tym kilka, jego zdaniem, „bezspornych faktów”. I zasugerował, że Rosja powinna zdobyć stolicę Ukrainy.

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew opublikował na Telegramie skandaliczny wpis, w którym postanowił udowodnić, że Kijów jest... rosyjskim miastem. Stwierdził przy tym, że w „insektarium w Kijowie” rozmnażają się „różne karaluchy”, które „grożą powrotem Krymu”. Następnie zaprezentował kilka, jak sam stwierdził, „bezspornych faktów”.

„Kijów jest stolicą starożytnej Rusi. Kijów to duże małorosyjskie miasto w Imperium Rosyjskim. Kijów jest republikańską stolicą ZSRR. I wreszcie, Kijów to po prostu rosyjskie miasto, w którym ludzie zawsze myśleli i mówili po rosyjsku” – stwierdził Miedwiediew. I zasugerował, że Rosja zamierza zdobyć ukraińską stolicę. Tymczasem ukraińskie media zauważają, że Kijów powstał w V wieku, a Moskwa dopiero w XII.

Miedwiediew porównuje Rosję i Ukrainę

Miedwiediew od początku wojny publikuje na swoim Telegramie skandaliczne wpisy. Gdy Ukraińcom udało się wyzwolić Chersoń, napisał, że „pojęcie suwerenności terytorialnej naszego kraju nie zniknęło” i „wszystko wróci do domu, do Federacji Rosyjskiej”. Kolejny wpis Miedwiediew zamieścił dzień później. Zgodnie z linią kremlowskiej propagandy stwierdził, że Rosja „chroni swoich obywateli”. „Rosja odzyskuje i będzie odzyskiwać rosyjskie ziemie. Ten proces będzie trwał” – zapowiedział.

„Rosja z powodów oczywistych dla wszystkich rozsądnych ludzi nie wykorzystała jeszcze całego swojego arsenału. I nie uderzyła we wszystkie możliwe cele wroga. I to nie tylko z naszej wrodzonej ludzkiej życzliwości. Wszystko ma swój czas” – stwierdził Miedwiediew. „Rosja prowadzi działania bojowe, starając się w jak największym stopniu ratować życie naszych żołnierzy i ludności cywilnej. Nasi wrogowie nie liczą się z życiem swoich żołnierzy i cywilów. To ogromna moralna różnica między nam” – ocenił.

Czytaj też:
Przewrót na Kremlu? Służby obawiają się wykorzystania… hipnozy
Czytaj też:
Rosjanie wystrzelili blisko 100 rakiet. Dyrektor CIA był wtedy w Kijowie