Do wypadku doszło w środę rano, około godziny 7.50, na stacji Montcada i Reixac – Manresa, położonej około 12 kilometrów od centrum Barcelony. Według lokalnych mediów pociągi jechały w tym samym kierunku, a do zderzenia doszło w chwili, gdy jeden z nich stał na stacji. Rzecznik regionalnej straży pożarnej przekazał z kolei, że jadący pociąg zderzył się z "tylną częścią" składu stojącego na peronie.
Kolizja pociągów na przedmieściach Barcelony
– Jeden z pociągów został zatrzymany, a drugi hamował – powiedziała dziennikarzom zebranym na miejscu zderzenia minister transportu Raquel Sanchez, cytowana przez Reutersa.
155 osób podróżujących pociągami wymagało pomocy medycznej. 14 osób trafiło do szpitala z lekkimi obrażeniami. „Mówimy o wielu siniakach i kilku urazach głowy, ale to nic poważnego – powiedział dziennikarzom Joan Carles Gomez ze służb ratunkowych. Dodał też, że pasażerowie są badani w celu „wykluczenia jakichkolwiek złamań”. Jak wyjaśnił, w chwili, gdy doszło do zderzenia, pociąg jechał „bardzo wolno”, ale „stojący ludzie przewracali się i ranili się”.
Pasażerowie, którzy rozmawiali z BBC, relacjonowali, że w chwili uderzenia słychać było krzyki, a część osób była zakrwawiona.
Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku
Z powodu zdarzenia ruch pociągów na kilku liniach został chwilowo wstrzymany. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Ustala je policja. Przewodniczący katalońskiego rządu regionalnego Pere Aragonès i Garcia wezwał przewoźnika kolejowego Renfe i hiszpański rząd do pilnego wyjaśnienia przyczyn wypadku.
Reuters zwraca uwagę, że w ostatnich latach doszło do kilku wypadków z udziałem katalońskiej kolei podmiejskiej. Katalońscy urzędnicy wskazują, że winę za to ponosi hiszpański rząd centralny, który nie przekazuje odpowiednich funduszy na utrzymanie sieci.
Czytaj też:
Krytyczna analiza inwestycji na kolei. Mimo wydanych miliardów “sytuacja jest coraz gorsza”Czytaj też:
PKP Intercity ma problemy z punktualnością. Opublikowano najnowsze dane