Niższa izba białoruskiego parlamentu przyjęła w drugim i ostatnim czytaniu projekt ustawy wprowadzający zmiany do Kodeksu karnego. Przepisy przewidują możliwość wymierzenia kary śmierci urzędnikom pełniącym funkcje publiczne oraz osobom posiadających status członka sił zbrojnych za „zdradę przeciwko państwu”.
Inne zmiany to wprowadzenie kar pieniężnych za przestępstwa przeciwko pokojowi, bezpieczeństwu ludzkości, bezpieczeństwu publicznemu, bezpieczeństwu w komunikacji, zdrowiu publicznemu czy państwu. Dziesięciokrotnie podwyższona została także maksymalna wysokość grzywny za takie przestępstwa.
Białoruscy deputowani wprowadzają zmiany w Kodeksie karnym
Projekt ustawy przewiduje też zwolnienie z odpowiedzialności karnej osobę, które brała udział w przygotowaniu do zamachu lub ataku na instytucje korzystające z ochrony międzynarodowej. Warunkiem jest jednak wcześniejsze ostrzeżenie władz państwowych lub istotne przyczynienie się do zapobieżenia takiemu przestępstwu.
Kodeks karny został także uzupełniony o zapis mówiący o propagowaniu terroryzmu i naruszeniu wymogów ochrony tajemnicy państwowej. Drugi z zapisów dotyczy sytuacji umyślnego nielegalnego przekazania tajemnicy państwowej.
Nowe przepisy ws. odpowiedzialności karnej w Białorusi
Kolejny zapis mówi o możliwości zwiększenia do 10 dni okresu, na który można zatrzymać osobę podejrzaną o „zdradę przeciwko państwu”, spisek w celu przejęcia władzy w państwie, szpiegostwo, działalność agenturalną, akt terroryzmu przeciwko państwu lub osobie publicznej czy dywersję. Jednocześnie zarzuty będą mogły być postawione takiej osobie maksymalnie w ciągu 20 dni.
Ostatnia ze zmian dotyczy odpowiedzialności za rozpowszechnianie fałszywych informacji dyskredytujących białoruskie siły zbrojne, inne oddziały i formacje mundurowe oraz organizacje paramilitarne Białorusi. Ustawa musi jeszcze zostać zaakceptowana przez Radę Republiki, wyższą izbę białoruskiego parlamentu. Swój podpis musi także złożyć Aleksandr Łukaszenka.
Czytaj też:
Niepokojące doniesienia z Białorusi. Kolumny sprzętu zmierzają w kierunku LitwyCzytaj też:
Aleksandr Łukaszenka zniknął po spotkaniu z Władimirem Putinem. Tajemnica została rozwiązana