Jak i kiedy zakończy się wojna w Ukrainie? To dwa pytania, które pojawiają się z coraz większą częstotliwością. W tle tego typu rozważań wspomina się o ewentualnych rozmowach pokojowych, które przy stole negocjacyjnym mieliby prowadzić przedstawiciele Rosji i Ukrainy.
Negocjacje pokojowe Rosja-Ukraina? „Władimir Putin jest dla mnie nikim”
Trudno wyobrazić sobie Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina, którzy stanęliby twarzą w twarz i wraz ze swoimi delegacjami dyskutowali o tym, na jakich warunkach doprowadzić do zakończenia rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie. Wydaje się, że na to jest po prostu za późno, a obrazy m.in. z Buczy, która stała się namacalnym śladem zbrodniczej działalności rosyjskich okupantów, jednoznacznie zamknęły szansę na zrealizowanie takiego scenariusza. Przynajmniej w takiej formule.
– Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę Władimir Putin jest dla mnie nikim – ocenił jednoznacznie Wołodymyr Zełenski.
Z kolei doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak stwierdził, że droga do rozpoczęcia negocjacji jest prosta: Rosjanie mają wycofać się z terytorium Ukrainy, a wtedy faktycznie można zacząć rozmowy, ale nie o kształcie terytorium Ukrainy, a o rekompensatach finansowych, które mają wypłacić okupanci.
Ukraina usłyszała ultimatum? Nieoficjalne doniesienia
W przestrzeni medialnej, mimo tego typu jednoznacznych wypowiedzi przedstawicieli Ukrainy, pojawiają się kolejne doniesienia dotyczące rzekomych zakulisowych rozmów i presji, którą liderzy Francji i Niemiec mają wywierać.
„Wall Street Journal” poinformował, że Emmanuel Macron i Olaf Scholz mieli powiedzieć Wołodymyrowi Zełenskiemu, że musi zacząć rozważać rozmowy pokojowe z Moskwą, nawet jeśli Rosja nadal będzie okupować ukraińskie terytorium.