Pół roku po wyzwoleniu Izium próbuje się powoli odbudowywać. Pieniędzy jednak brakuje na wszystko. Miasto, które jest jednym z najbardziej zniszczonych w trakcie tej wojny, funkcjonuje dzięki państwowym dotacjom. – Nawet nie chcę mówić, jak bardzo pod kreską jesteśmy – mówi „Wprost” mer Wałeryj Marczenko.
21 300 – tyle osób według władz miasta mieszka obecnie w Iziumie. W momencie wyzwolenia było to ok. 15 tysięcy, do lutego 2022 roku niemal 50 tysięcy. Według mera Marczenki w trakcie działań wojennych zginęło ok. tysiąc mieszkańców miasta. Część spoczęła w masowym grobie w lesie na wjeździe do miasta.
Ekshumowano tam niemal 500 ciał. Mer przekonuje, że więcej w mieście takich masowych grobów nie ma, choć miejscowi zaraz po wyzwoleniu mówili, że może być ich nawet dziesięć.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze