„Toiletgate” i mierzenie długości spódnic. Czy brytyjskie szkoły dyskryminują dziewczynki?

„Toiletgate” i mierzenie długości spódnic. Czy brytyjskie szkoły dyskryminują dziewczynki?

Toaleta „neutralna płciowo”
Toaleta „neutralna płciowo” Źródło: Shutterstock / zdj. ilustracyjne
– Dlaczego moja 14 -letnia córka ma być podglądana przez kolegów, kiedy zmienia podpaskę? – pyta Magda, od 2007 roku mieszkająca w Anglii. – Toalety w szkołach brytyjskich to temat rzeka, w gorszych placówkach nastolatki uprawiają w nich seks. Mogę zrozumieć niewpuszczanie dzieci do toalet w czasie lekcji, bo mówi się np. o zażywaniu tam narkotyków, ale toalety koedukacyjne są pomyłką – dodaje.

Nie wiadomo, kto pierwszy zwołał nastolatków do protestu przez TikToka i Snapchata. Ale w kilku szkołach Wielkiej Brytanii pod koniec lutego zawrzało. W Kornwalii, Yorkshire, Lincolnshire doszło do protestów uczniów, którzy – co widzimy na nagraniach – uruchamiają alarmy przeciwpożarowe, rzucają koszami i stołami, po czym uciekają ze szkoły. W walijskiej Mountain Ash Comprehensive School 34 uczniów zostało zawieszonych.

Powód rebelii? Właściwie kilka, ale wszystkie wiążą się z uczennicami.

Powód pierwszy: toiletgate

Brytyjscy komentatorzy telewizyjni podśmiewają się z uczniów nazywając protesty szkolne „toiletgate” („afera toaletowa”), ale de facto sprawa jest dosyć poważna. Toalety w niektórych szkołach są zamykane w czasie lekcji i uczniowie nie mogą z nich korzystać. – To pogwałcenie praw człowieka i reguły więzienne! – twierdzą uczniowie.

– Młodzi ludzie w tym wieku powinni już umieć kontrolować swoje potrzeby fizjologiczne, a dziewczęta powinny „zapanować” nad swoją menstruacją. Opowiadam się po stronie mocnej dyscypliny – ripostuje dr Tessa Dunlop, pisarka i historyczka. W rozmowie ze stacją GBNews nazywa protesty młodych ludzi bardziej walką przeciwko systemowi dorosłych niż rzeczywistym domaganiem się swoich praw.

Źródło: Wprost