Wyścig po "Mózg Busha"

Wyścig po "Mózg Busha"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rezygnacja Karla Rove’a z pracy w Białym Domu może zdecydować o wyniku przyszłorocznych wyborów prezydenckich w USA.
Nazwisko Rove nierozerwalnie wiąże się z George’em Bushem juniorem. Nazywano go nawet "mózgiem prezydenta", bowiem pomagał mu podejmować najtrudniejsze decyzje. Ta etykieta stała się przyczyną jego odejścia. Rove’a obarczono odpowiedzialnością za wszystkie niepowodzenia jego pryncypała: od chaosu w Iraku, przez Guantanamo, aż po… lapsusy językowe. Do tego główny doradca sam się skompromitował skandalem z przeciekami w CIA.
Dlatego musiał odejść – w ten sposób Republikanie poddają się samokrytyce licząc, że wyborcy przy urnie docenią ich umiejętność przyznania się do własnych błędów.

Trudno jednak uwierzyć, by Rove zniknął z amerykańskiego życia politycznego. Jego nazwisko zniknie z pierwszych stron gazet, ale on sam będzie pewnie krążył gdzieś w kuluarach. Nie wolno zapomnieć, że Rove to jeden z najwybitniejszych spin doctorów w historii. Jego genialne strategie wyborcze pomogły Bushowi dwukrotnie wygrać wyścig do prezydenckiego fotela, a Republikanom zatriumfować w wyborach do Kongresu. Do tego ma on za sobą poparcie wielkich koncernów, które łożą pieniądze na kosztowne kampanie. Dlatego teraz każdy amerykański polityk marzący o prezydenturze zechce pozyskać Rove’a i namówić go do współpracy. Jeśli któremuś z nich się uda namówić "Mózg Busha" do współpracy, to ma prawie pewne miejsce w ostatecznym wyścigu do prezydentury.

Takie informacje w gazetach pojawiają się przeważnie małym drukiem w rubryce "Krótko" – ale warto śledzić z kim zestawiane będzie nazwisko Rove’a w 2008 roku.