Lewy silnik Boeinga 737-800 eksplodował wkrótce po lądowaniu. Wybuchł rozerwał samolot na dwie części, jednak wszystkim 157 pasażerom i ośmiu członkom załogi udało się uciec.
"Wszystko szło poprawnie, łącznie ze startem samolotu i lądowaniem, aż do momentu, w którym piloci zostali poinformowani o pożarze - wyjaśnił w Tajpej rzecznik prasowy China Airlines, Johnson Sun. - Załoga natychmiast przystąpiła do ewakuacji pasażerów".
"Widziałem, jak kilku pasażerów wyskoczyło z samolotu ze spadochronami. Po jakiejś minucie usłyszałem eksplozję. To była duża eksplozja" - powiedział w japońskiej telewizji NHK Tadahiro Hasuo, który w chwili katastrofy przejeżdżał w pobliżu lotniska taksówką.
Film wideo nakręcony przez świadka wypadku i puszczany w telewizji pokazuje, jak dwie osoby wyskakują ze spadochronami z prawej strony samolotu, podczas gdy z lewej wydobywają się płomienie i czarny, gęsty dym.
Dotychczasowe śledztwo wykazało, że prawdopodobną przyczyną eksplozji był wyciek paliwa. "Nic nie wskazuje na to, że był to zamach terrorystyczny. Jest możliwe, że silnik zaczął się palić i wybuchł, ponieważ w samolocie zaczęło wyciekać paliwo" - powiedział przedstawiciel policji.
Według agencji Kyodo lekko ranny został jeden członek załogi. Dwóch chorych pasażerów samolotu, 57-letniego mężczyznę i 7-letnią dziewczynkę, oraz strażaka z wstrząśnieniem mózgu przetransportowano do szpitala.
Linie lotnicze obsługujące lot poinformowały, że samolot przeszedł niedawno szczegółową kontrolę. Tajwańskie lotnictwo cywilne zapowiedziało, że wyśle do Naha trzy ekspertów wraz z przedstawicielami China Airlines, którzy zbadają przyczynę wypadku.
W ciągu ostatnich 13 lat rozbiły się cztery samoloty linii China Airlines. W 1994 roku katastrofa samolotu w japońskim mieście Nagoja spowodowała śmierć 264 osób.
pap, ss