W sobotę 27 maja mężczyźni w wojskowych mundurach zablokowali ulicę Syrokomli w stolicy Białorusi. Na jezdni postawili blokadę, stworzoną z betonowych bloków, worków z piaskiem, metalowych krzyżaków oraz plastikowych barierek, sygnalizujących zwężenie jezdni.
Białoruskie wojsko ćwiczy różne scenariusze
Jak poinformowano, były to działania prowadzone w ramach treningu białoruskiej obrony terytorialnej. Przeszkody z piasku i betonu miały za zadanie utworzyć tzw. blokpost, czyli posterunek kontrolny na jezdni. Wojsko zapowiedziało, że szkolenie „terytorialsów” w tej okolicy potrwa jeszcze około tygodnia.
Dziennikarze Biełsatu zwrócili uwagę na zamaskowane namioty, rozstawione w okolicy punktu kontrolnego. To tam będę mieszkać przez najbliższe dni żołnierze, biorący udział w szkoleniu. Opisali też dokładniej okolicę ćwiczeń. Zablokowana została końcówka ślepej ulicy Władysława Syrokomli, w pobliżu stacji kolejowej Łoszyca.
Obrona terytorialna Białorusi nie tylko do obrony
Podobne ćwiczenia odbywają się obecnie w różnych częściach kraju. Trwają próby wyłapywania sabotażystów, działań prowadzonych na rzece czy wspierania pododdziałów desantowych Sił Operacji Specjalnych.
Białoruski minister obrony Wiktor Chrenin podczas otwarcia cyklu ćwiczeń ogłosił istotny kierunek szkoleń. – Obrona terytorialna jest przekształcana z systemu zapewniającego bezpieczeństwo w pełnoprawny system bojowy – mówił.
twitterCzytaj też:
To koniec Alaksandra Łukaszenki? „Trują go w Moskwie”Czytaj też:
Podkopy pod murem przy granicy z Białorusią. „Doskonale wiedzą, którędy iść”