"To, że właśnie Budapeszt jest pierwszą stolicą, którą odwiedzam w ramach przygotowań do francuskiego przewodnictwa w UE [w drugiej połowie 2008 r.], jasno świadczy o znaczeniu, jakie przypisuję Węgrom" - oznajmił Sarkozy. Jak dodał, w szerszym sensie jest to także "komunikat pod adresem Europy Środkowej, którego celem jest rozproszenie nieporozumień pojawiających się być może w przeszłości".
"Przyjaźń węgiersko-francuska jest szansą dla obu krajów. Musimy pogłębiać tę więź, która przejawia się przede wszystkim we wspólnym niewzruszonym przywiązaniu do wolności. Czy to w 1848, 1956 czy w 1989 roku dzięki Węgrom i Francji w Europie powiał nowy wiatr wolności" - oznajmił.
Sarkozy podkreślił, że zależy mu na współpracy z Węgrami w następujących dziedzinach: energia, "gdzie Węgry pragną odgrywać centralną rolę", tworzenie polityki imigracyjnej oraz rozwijanie polityki bezpieczeństwa i obronnej, "oczywiście w taki sposób, by nie stanowiła ona konkurencji dla NATO".
Francuski prezydent, którego ojciec był Węgrem, przyznał, że przyjeżdża na Węgry jako prezydent Francji "z pewnym wzruszeniem".
Ojciec francuskiego przywódcy, Pal Nagybocsai (dosł. z Nagy- Bocsa) Sarkozy urodził się w 1928 roku i w wieku 20 lat opuścił Węgry. Ożenił się z grecką Żydówką Andree Mallah, ale w 1959 roku porzucił rodzinę, gdy żona spodziewała się trzeciego dziecka. Nicolas miał wówczas 4 lata. Pal nie wspierał rodziny finansowo, nie płacił nawet alimentów. Jego dzieci nie mówią po węgiersku.
Ślad pochodzenia ojca Sarkozy'ego zachował w pełnym nazwisku francuskiego prezydenta: Nicolas Paul Stephane Sarkozy de Nagy- Bocsa.pap, em