Argentyńska walka o prezydenturę

Argentyńska walka o prezydenturę

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Argentynie w niedzielę o godzinie 8.00 (12.00 czasu warszawskiego) rozpoczęły się wybory prezydenckie. O najwyższy urząd w państwie stara się 14 kandydatów.

Największe szanse na zwycięstwo ma kandydatka neoperonistowskiego Frontu Zwycięstwa i żona obecnego prezydenta Nestora Kirchnera, Cristina. Zobowiązała się ona do kontynuowania rozpoczętych przez męża reform.

Nazywana przez sympatyków "Panią Ka", a przez przeciwników - ze względu na wygląd 40-latki - "Lady Botox", może uzyskać - jak wynika z sondaży - od 39,5 do 49,4 proc. głosów. To o wiele więcej niż pozostali kandydaci. Aby zwyciężyć w pierwszej turze, musi otrzymać co najmniej 45 procent poparcia, lub ponad 40 procent, jeśli przewaga nad drugim rywalem wyniesie ponad 10 punktów procentowych.

W przypadku zwycięstwa obecna Pierwsza Dama będzie pierwszą kobietą wybraną w wyborach prezydenckich. W 1974 roku prezydentem po śmierci Juana Perona została ówczesna wiceprezydent, Isabel.

Głównym przeciwnikiem Cristiny Kirchner jest również kobieta, szefowa partii Umocnienie Republiki Równości (ARI) i deputowana tego centrolewicowego ruchu do Kongresu Elisa Carrio. W sondażach cieszy się poparciem około 20 proc. Argentyńczyków.

Trzecim liczącym się w wyborach prezydenckich kandydatem jest były minister gospodarki Roberto Lavagna, który może uzyskać ok. 19 proc.

Obecny prezydent Kirchner, który objął urząd po największej od dziesięcioleci zapaści finansowo-gospodarczej z 2002 r., kiedy to banki wstrzymały wypłaty z kont klientów, zdołał odwrócić kryzysową tendencję. Uzyskał korzystne warunki spłaty międzynarodowych długów Argentyny i w ciągu kolejnych czterech lat zapewnił wzrost PKB rzędu 8-9 proc.

Uprawnionych do głosowania jest ok. 27 mln Argentyńczyków. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 18.00 (22.00 czasu warszawskiego).

ab, pap