Po raz pierwszy od wielu lat w niemieckim powiecie Heidekreis trafiono na żbika europejskiego. Jak poinformowały Lasy Państwowe Dolnej Saksonii, zwierzę uchwyciła fotopułapka w pobliżu Walsrode.
– Zdjęcia pokazują, że wysiłki mające na celu przywrócenie tu życia zwierząt zakończyły się sukcesem – powiedział Gerd Jülke, leśniczy okręgu Ahlden. W latach 2017–2018 w Heidekreis stwierdzono już występowanie tych dzikich kotów, jednak pierwszy raz udało się to udowodnić na zdjęciu.
Żbiki wybierają legowisko w wypróchniałych pniach, rozpadlinach skalnych, a czasami w opuszczonych lisich i borsuczych norach. W ich menu są małe gryzonie i ptaki. Fundacja WWF podaje, że żbika bardzo trudno jest spotkać, sfotografować, sfilmować – nagrania z jego udziałem są unikatowe i dają jedyną szansę, aby poznać lepiej ten ginący gatunek.
Czy w Polsce są żbiki?
Żbik obok rysia to drugi z przedstawicieli dzikich kotów w naszym kraju. Swoim wyglądem przypomina dużego kota domowego. Jego bure futro stanowi idealny kamuflaż, przez co zauważenie żbika w jego środowisku naturalnym jest bardzo trudne. Wynika to również z ostrożności kota, który musi być stale czujny, aby nie paść ofiarą drapieżników.
Dawniej na ślady żbika można było natrafić w wielu miejscach naszego kraju. Jak jednak czytamy na stronie gov.pl, szacuje się, że na terenie Polski żyje nie więcej niż 200 osobników żbika. Zasięg ich występowania ogranicza się do niewielkiego obszaru we wschodniej części polskich Karpat. Oprócz tego żbiki można też spotkać w Bieszczadzkim i Magurskim Parku Narodowym.
Żbika chroni prawo krajowe i międzynarodowe. Od 1952 roku jest objęty ochroną gatunkową, a jako gatunek zagrożony został ujęty w dyrektywie siedliskowej UE, Konwencji Berneńskiej i Konwencji Waszyngtońskiej.
Fundacja WWF dodaje, że pomimo ochrony gatunkowej, populacja żbika nie odradza się. Mała liczba żbików w środowisku naturalnym i bliskie sąsiedztwo kotów domowych, sprawia, że krzyżują się one i tracą czystość gatunku.
Czytaj też:
Zbiórka pod ważnym podpisem ws. zwierząt. „Czas, by Polacy zabrali głos”Czytaj też:
Namierzyli bizona na gigancie, ale pojawił się problem. „Niewykonalne zadanie”