Trump zapowiedział „dyktaturę na jeden dzień". To będą jego pierwsze decyzje?

Trump zapowiedział „dyktaturę na jeden dzień". To będą jego pierwsze decyzje?

Wieczór wyborczy republikanów
Wieczór wyborczy republikanów Źródło: PAP/EPA / Cristobal Herrera-Ulashkevich
Masowe deportacje nielegalnych migrantów, zwolnienie prokuratorów, którzy postawili prezydenta elekta w stan oskarżenia jeszcze przed wyborami – Donald Trump ogłosił listę spraw, którymi chce się zająć pierwszego dnia urzędowania.

Wybory w USA. Trump odsłonił karty jeszcze przed wygraną

Donald Trump, wygrywając wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, ponownie wkroczy na arenę polityczną. Trump zdobył 277 głosów elektorskich, pokonując swoją rywalkę, Kamalę Harris, która uzyskała ich 224. Wielu Amerykanów oraz obserwatorów z całego świata nurtuje pytanie: „Co zrobi Trump pierwszego dnia swoich rządów?”.

Tymczasem Trump już podczas kampanii wyborczej wyraźnie sygnalizował swoje priorytety, zapowiadając konkretne działania, które podjąłby natychmiast po objęciu urzędu.

To mają być pierwsze decyzje Trumpa

W jednym z głośniejszych wystąpień w stanie Iowa Trump stwierdził, że „będzie dyktatorem, ale tylko pierwszego dnia” swoich rządów. Jego słowa wzbudziły poruszenie zarówno w mediach, jak i wśród wyborców. Publicysta Fox News, Sean Hannity, zapytał Trumpa, czy zamierza nadużywać władzy w celu zwalczania swoich politycznych przeciwników, na co były prezydent odpowiedział: „Nie, nie będę dyktatorem, poza pierwszym dniem”.

W kontekście tych słów Trump zapowiedział, że już pierwszego dnia zamknie granicę i zacznie „wiercić, wiercić, wiercić”, odnosząc się do planów zwiększenia wydobycia ropy naftowej.

Zemsta na prokuratorze

Jednym z najważniejszych działań, które Trump zamierza podjąć pierwszego dnia w Białym Domu, jest zwolnienie Jacka Smitha, specjalnego prokuratora prowadzącego przeciwko niemu dwie federalne sprawy karne. 24 października w jednym z wystąpień Trump oznajmił, że zwolni Smitha „w przeciągu dwóch sekund” po powrocie do władzy.

Były prezydent zapowiada także sankcje wobec innych prokuratorów i sędziów, którzy nadzorują jego sprawy. Trump, dla którego poczucie zemsty stało się jednym z głównych motywów kampanii, zamierza wyeliminować osoby, które – według niego – „są robactwem” próbującym zniszczyć Amerykę. Warto przypomnieć, że podobne określenie stosował wobec demokratów.

Amnestia dla uczestników szturmu na Kapitol

Innym z działań Trumpa ma być uwolnienie części osób skazanych za udział w szturmie na Kapitol 6 stycznia 2021 r. Były prezydent od dawna bagatelizuje przemoc, do jakiej doszło tamtego dnia, nazywając oskarżonych „zakładnikami”. Trump podkreślał, że wielu z nich jest „niesłusznie uwięzionych” i planuje ich uwolnienie po powrocie do Białego Domu. „Jestem skłonny uwolnić wielu z nich” – powiedział, dodając, że nie każdy z nich zasługuje na ułaskawienie, gdyż niektóre zachowania wymknęły się spod kontroli.

Masowe deportacje

Imigracja jest jednym z kluczowych zagadnień w polityce Trumpa. Były prezydent zapowiedział, że w ciągu pierwszego dnia swoich rządów rozpocznie „największy program deportacyjny w historii Ameryki”, mający na celu usunięcie z kraju nielegalnych imigrantów, których nazwał „żądnymi krwi przestępcami”.

Trump planuje zaangażować lokalne organy ścigania oraz Gwardię Narodową, aby skutecznie odnaleźć i deportować migrantów. Na jednym z wieców w Madison Square Garden Trump stwierdził: „Uratuję każde miasto i miasteczko, które zostało najechane i podbite” przez nielegalnych migrantów.

Zielone karty dla absolwentów amerykańskich uczelni

Pomimo twardej retoryki antyimigracyjnej, Trump proponuje zmiany mające na celu zatrzymanie zdolnych obcokrajowców w USA. W jednym z wywiadów przyznał, że absolwenci amerykańskich uczelni powinni otrzymywać zielone karty automatycznie, aby mogli pozostać w kraju po ukończeniu studiów.

„To takie smutne, gdy tracimy ludzi z Harvardu, MIT i innych najlepszych uczelni” – powiedział. Trump zwracał uwagę, że wielu z tych absolwentów jest zmuszonych do powrotu do swoich krajów, gdzie zakładają odnoszące sukcesy firmy, zamiast wnosić swój wkład w gospodarkę amerykańską.

Inauguracja i początek prezydentury

Donald Trump, jako prezydent elekt, zostanie oficjalnie zaprzysiężony podczas inauguracji zaplanowanej na 20 stycznia 2025 roku. Od tego dnia świat będzie obserwował, czy były prezydent zrealizuje wszystkie swoje kontrowersyjne zapowiedzi, które poruszyły wyborców i media.

Czytaj też:
Kukiz o wygranej Trumpa: Nie jestem PiS-owcem, ale czuję satysfakcję
Czytaj też:
Rosja reaguje na nowego prezydenta USA. Zacharowa mówi o „wyzwaniu” dla Amerykanów