Wołodymyr Zełenski w obszernym wywiadzie dla „The Economist” przekonywał m.in., że Europa bez Ukrainy będzie okupowana. Prezydent Ukrainy nawiązując do potencjalnych rozmów pokojowych z Rosją zaznaczył, że Władimir Putin „nie chce zakończyć wojny”. Zełenski ujawnił, że rosyjski przywódca w 2024 r. zmobilizował 140 tys. żołnierzy, a kolejne 150 tys. przygotuje w 2025 r.
Zełenski kreśli niepokojący scenariusz ws. Polski. „Dlaczego nikt nie myśli, że tak się stanie?”
Prezydent Ukrainy szacuje, że nawet 100 tys. osób może zostać wysłanych do Białorusi, co będzie przygotowaniem do ofensywy. Zdaniem Zełenskiego nie ma pewności, że to wojsko zostanie wysłane do jego kraju. – Kto powiedział, że nie wejdzie na Litwę, lub do Polski? I będzie je okupywał. Dlaczego nikt nie myśli, że tak się stanie? – mówił ukraiński przywódca.
Zełenski został również zapytany o presję, która towarzyszyła mu przez ostatnie trzy lata i czy wciąż budzi się z chęcią zostania prezydentem. – Nie pozwolę Putinowi wygrać. Tym się kieruję w życiu. I podobnie, jak w przypadku armii, są konsekwencje długiej wojny. Ale różnica między mną a Putinem polega na tym, że ja mam rację. Chronię swoich ludzi i rodzinę, walczymy o przetrwanie – zaczął Zełenski.
Wołodymyr Zełenski o nowych wyborach prezydenckich. Padła jasna deklaracja
– Nie mam żadnej obsesji związanej z władzą. Kocham życie i wolność. Dlatego walczę o wolność. I mam czas, on nie. On na pewno wkrótce umrze. Ale nadal chcę żyć, chodzić. Jestem zainteresowany podróżowaniem po świecie po polityce. A on nie – kontynuował prezydent Ukrainy. Zełenski zabrał również głos ws. potencjalnych wyborów. – Musimy zatrzymać wojnę, położyć jej kres i przywrócić bezpieczne życie naszym ludziom. A potem wybory – zapewnił ukraiński przywódca.
Czytaj też:
Szef Pentagonu nie pozostawia Ukrainie złudzeń. „To nierealistyczne”Czytaj też:
Nocny atak na Ukrainę. Rosyjskie rakiety spadły m.in. na Kijów