Wygląda na to, że wizyta specjalnego wysłannika Białego Domu w Mińsku przyniosła wymierne i bardzo medialne skutki. Po spotkaniu Keitha Kelloga z rządzącym na Białorusi Aleksandrem Łukaszenką z więzień wypuszczono 14 więźniów politycznych z różnych krajów.
Białoruś wypuściła więźniów politycznych. Cichanouski na wolności
Na wolność wyszli obywatele kilku krajów: pięciu z Białorusi, trzech z Polski, dwóch z Japonii, dwóch z Łotwy i po jednym z Estonii i Szwecji. Najgłośniejsze nazwisko z tego grona należy oczywiście do Siergieja Cichanouskiego. Białoruski opozycjonista trafił za kraju przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, a w jego miejsce o głosy walczyła jego żona Swiatłana Cichanouska.
Siergiej Cichanouski w grudniu 2021 roku został skazany na 18 lat więzienia za rzekomą organizację zamieszek. Pod nieobecność męża na liderkę białoruskiej opozycji wyrosła Swiatłana Cichanouska, która po krótkim aresztowaniu wyjechała na Litwę i od tamtej pory kontynuuje swoje działania na emigracji.
Swiatłana Cichanouska: Wszyscy muszą zostać uwolnieni
„Mój mąż Siarhiej jest wolny! Trudno opisać radość w moim sercu” – napisała na X tuż po ogłoszeniu informacji o uwolnieniu grupy więźniów politycznych. W wiadomości dodała podziękowania dla prezydenta Donalda Trumpa, Keitha Kelloga oraz innych amerykańskich urzędników. Nie zapomniała wspomnieć o sojusznikach z Unii Europejskiej.
Opozycjonistka podkreślała też, że w białoruskich więzieniach przebywa jeszcze wiele osób, które trafiły tam podczas demokratycznych protestów i za innego rodzaju działalność opozycyjną. „Jeszcze nie skończyliśmy. 1150 więźniów politycznych nadal pozostaje za kratami. Wszyscy muszą zostać uwolnieni” – dodawała.
Gen. Kellogowi za uwolnienie trzech Polaków podziękował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Zapewnił, że „będziemy nadal dążyć do uwolnienia reszty, w tym Andrzeja Poczobuta”.
Czytaj też:
Pierwsze zagraniczne reakcje po zwycięstwie Nawrockiego. Cichanouska opublikowała wpis po polskuCzytaj też:
Cichanouska o niecnym planie Łukaszenki. Chodzi o migrantów i wybory w Polsce